W Polsce po opadnięciu wody nie uniknąłby kary administracyjnej. Prace ziemne bez pozwolenia, natura 2000 - brak opisu wpływu na środowisko itp.
Nie piszę tego z głowy. Znam miejsce, gdzie urzędnicy z RDOŚ odmówili zgody na remont wału przeciwpowodziowego mówiąc, że przed jego usypaniem (jak to się mówi: za Niemca) teren najwyraźniej był zalewany przy roztopach "i dobrze byłoby teraz go zalewać, bo to są świetne warunki życiowe dla wielu zwierząt i
@astromek: Widziałem na zdjęciach z powodzi w 2010 gdzie też woda napierała na okna piwniczne i jakoś się trzymały, ale ja bym temu w życiu nie zaufał. Dom musi być odpowiedni, przy montażu zabezpieczeń warto zrobić ekspertyzę czy ściany wytrzymają napór wody i wilgoć. Gość otoczył sobie folią dom, ale co z drzwiami, piwnicą, przyłączami? Chyba workami z piaskiem sobie obłożył. Jak ktoś się buduje na terenie zalewowym, to powinien być
Są dużo mniej pracochłonne, szybsze i skuteczniejsze sposoby na ochronę domu przed powodzią niż budowa na szybko wału ziemnego. Unika się przy tym wszelkich konsekwencji prawnych związanych z budową czegokolwiek.
@kwanty: Tak samo jak w basenikach dziecięcych. Jest fartuch który jest dociskany ciśnieniem hydrostatycznym cieczy i trzyma rękaw. Dodatkowo na samym końcu fartucha jest dociążający pasek ołowiany. Te rękawy powietrzne mają tą zaletę, że nawet po napompowaniu można je przenosić. I nie potrzebujesz pompy wodnej.
wyszło mu o tyle, że dostał jedynie wodę przesączoną przez i pod wałem. Nie dostał płynącego ścieku, nie naniosło mułu i śmieci, padłych zwierząt itp. atrakcji. Budynek główny zabezpieczył folią - główne straty będą w piwnicach, garażach, mniejszym budynku.
Poza tym - walczył. Nie wiedział, jak wysoko jego kochane władze dopuszczą wodę. Mogło mu się udać.
Znam taki przypadek w PL. W Luboniu (taka "sypialnia" Poznania od strony południowej) właściciel sporej firmy budowlanej w czasie powodzi kilka lat temu podwyższył wał p-powodziowy na Warcie ratując nie tylko swoją posiadłość ale także wiele innych. W rezultacie został ukarany za samowolę budowlaną!
Komentarze (51)
najlepsze
Nie piszę tego z głowy. Znam miejsce, gdzie urzędnicy z RDOŚ odmówili zgody na remont wału przeciwpowodziowego mówiąc, że przed jego usypaniem (jak to się mówi: za Niemca) teren najwyraźniej był zalewany przy roztopach "i dobrze byłoby teraz go zalewać, bo to są świetne warunki życiowe dla wielu zwierząt i
http://www.youtube.com/watch?v=6YYmp2fJ-4w
Niestety nie mogę znaleźć fotki.
wyszło mu o tyle, że dostał jedynie wodę przesączoną przez i pod wałem. Nie dostał płynącego ścieku, nie naniosło mułu i śmieci, padłych zwierząt itp. atrakcji. Budynek główny zabezpieczył folią - główne straty będą w piwnicach, garażach, mniejszym budynku.
Poza tym - walczył. Nie wiedział, jak wysoko jego kochane władze dopuszczą wodę. Mogło mu się udać.