Wyeksploatowana historyjka oraz sylwetki postaci, szczególnie psa. Znowu steampunk. Końcówka przewidywalna od samego początku. Nie wiem za co ten Oscar.
@proweniencja: oglądam, oglądam nie wiem o co w nim tak właściwie chodziło. Że przyjaźń między "człowiekiem" i "psem"? Po co on włączał i wyłączał światło?
Chyba najzwyczajniej w świecie nie zrozumiałem przekazu. W zeszłym roku były lepsze krótkometrażówki - nawet te, które nie dostały oscara - od tego filmu.
Komentarze (19)
najlepsze
Człowiek miał nerwicę natręctw ( coś jak Jack Nicholson w "As good as it gets") i dla psa zmienił wszystko co miał. Nawet siebie.
Animacja ładna, ale treść rzeczywiście banalna.
Chyba najzwyczajniej w świecie nie zrozumiałem przekazu. W zeszłym roku były lepsze krótkometrażówki - nawet te, które nie dostały oscara - od tego filmu.
Jak jakiś koszmar, ludzie jako złom żyjący w złomie.