Mówiąc "słaba płeć", ma się na myśli delikatne, ciepłe i pachnące piżmem namiętności kobiece ciało. Panie chętnie akcentują swą słabość, zwłaszcza gdy czegoś chcą od mężczyzny, którego zachwyca własna siła na tle kruchej, niewinnej istotki która pragnie tylko kochać i być kochaną...
Tanio skóry nie sprzeda
Czyli siła i potęga pochodzi z ciała? Obawiam się, że coś mi się tu nie zgadza - przecież niedźwiedź ma znacznie silniejsze ciało, niż najsilniejszy nawet mężczyzna; gdyby Pana Pudziana zamknąć w klatce z niedźwiedziem bądź tygrysem, chociaż tanio by skóry nie sprzedał, to jednak chciał nie chciał, byłby do tego zmuszony. Duży miś jest silniejszy niż najmocarniejsi nawet Panowie, tymczasem swoje przeżycie zawdzięcza tym, którzy ustanowili dla misiów rezerwaty. Jest silniejszy ciałem, ale jak wiemy, dużo słabszy umysłem - chociaż w obecnych czasach boję się o tym pisać, by nie posądzono mnie o obrazę uczuć zwierząt. Czyli rządzi umysł, a nie siła i masa ciała, bo gdyby było inaczej, to my byśmy żyli w rezerwatach przyrody, a duże misie robiły dile polityczne przy kawiorze i szampanskoje.
Skoro więc nie wielkość ciała decyduje o słabości czy sile, to nie można nazywać Pań słabą płcią. Chyba że weźmiemy pod uwagę walory umysłu, zliczymy statystycznie liczbę noblistów, laureatów konkursów, wynalazców; ja tego nie zrobię, bo zawsze wtedy Panie nerwowo reagowały, argumentując że jestem żałosny, płytki, skrzywdziła mnie jakaś kobieta oraz że przez wieki były spychane do roli matki i żony. To prawda, ale przecież teraz Panie mają czas na naukę, możliwość kształcenia, są traktowane ulgowo by im to ułatwić, a statystyka nadal wygląda tragicznie.
Kto rządzi światem?
Czyżby więc faktycznie to mężczyźni rządzili światem, jako silna płeć? Tak, to prawda. Ale władza i poczucie własnej ważności, rozbudza libido, więc słabością mężów stanu jest pragnienie seksu. A któż to daje wyzwolenie od bezlitośnie spuchnietych jąder Bardzo Ważnego Polityka? Piękne Panie. To Panie dostarczają odprężenie, poczucie ważności i swej siły, więc tak, to prawda - mężczyźni rządzą światem, a nimi poprzez rozporek i niekiedy przez żołądek Panie. To jaka to słaba płeć? To archaiczny stereotyp. Skończmy z nim wreszcie raz na zawsze. To Panie są silniejsze, zawsze były, bo mają coś bez czego mężczyzna ciężko wzdycha wśród lepkosłonych miazmatów bezsenej nocy - ale udając słabszą można więcej ugrać. Np. przemoc psychiczna której nie widać, to domena kobiet; jest więc dozwolona. Gdy mężczyzna skorzysta z siły i uderzy kobietę, idzie do więzienia. Sińce widać, złamaną rękę także. Ran na duszy męskiej, wywołanej wieloletnim domowym mobbingiem nie widać - więc nie ma sprawy sądowej; a powinna być. Tylko kto je udowodni?
Komentarze (9)
najlepsze
Chodzi o to, że żeby mężczyzna był pożądany musi być bardzo atrakcyjny. Żeby kobieta była pożądana wystarczy, że nie jest strasznie paskudna. Znasz takie powiedzenie "każda potwora znajdzie swego amatora"?
To oczywiście wina nas - białych mężczyzn. W społeczeństwach muzułmańskich mężczyźni są górą.
U nas to co mogą zapewnić mężczyźni kobiecie - dach nad
Wystarczy przyjrzeć się jak zachowują się szefowie (a szefami zwykle są panowie koło 50) wobec młodych pracownic i pracowników. Gdyby taki szef był pederastą żadna kobieta nie miałaby większych szans na lepsze traktowanie.
Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz.
Jak sobie ktoś pozwala skakać po głowie to potem musi odreagować wpisami na temat tego, jakie te kobiety są beznadziejne, wyrachowane, silne tylko kiedy potrzeba.
A przecież tylko widoczna słabość mężczyzny powoduję uwypuklenie takich cech u kobiety. No jak facet d#, to ktoś musi rządzić :)
Mam odczucie, że autor w powodzi schematów myślowych i