Opowiadam o Osetii Południowej
Byłem w Osetii Południowej w 2012 roku zaledwie jeden dzień. Cztery lata po dewastującej wojnie. Mimo niewielkich problemów i nie do końca legalnie udało mi się wjechać. Posłuchajcie opowieści o tym zapomnianym miejscu!
N.....2 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 39
Komentarze (39)
najlepsze
Byłem na Kaukazie Południowym kilka razy w przeciągu ostatnich trzech lat i też słyszałem o granicznych potyczkach, coś na zasadzie Karabachu, gdzie też od czasu do czasu jakiś snajper ustrzeli zbłąkanego Azera/Karabacha. Poza tym Rosjanie (poprzez Osetyńców) przesuwają podobno krok po kroku, metr po metrze granicę w stronę Gori, aby przejąć fizycznie (ale po cichu) ropociąg z Azerbejdżanu.
Z geopolitycznego punkt widzenia to oczywisty jest tutaj interes Rosji -
Fascynujący jest nadchodzący konflikt na linii Turcja-Azerbejdżan-Turkmenia, a Rosja. Azer eksportuje ropę, Turkmenia chce budować z Azerem rurkę z gazem pod kaspijskim i wtedy Gazprom i Rosnieft tracą jednocześnie całkowicie wpływ na 2 kraje z sowieckiej strefy.
http://www.tvn24.pl/ukrainski-general-wyslal-komandosow-na-pewna-smierc-jego-brat-to-rosyjski-oficer,468222,s.html
Tak samo jest wielce prawdopodobne, że takich Nazarkinów nie brakowało po stronie gruzińskiej. Są to informacje bardzo trudne do zweryfikowania gdyż poznajemy głównie empirycznie ich skutki i w ten sposób domyślamy się, że coś jest nie tak. W praktyce natychmiastowa kapitulacja Gruzji w wojnie z
@Nero12: A wyobraź sobie, ile ich jest w Polsce.
BTW. Gruzja moim zdaniem to przykład tego, że stworzenie nowej, niepowiązanej ze "starym systemem", policji i dofinansowanie jej wpływa znacząco na bezpieczeństwo w kraju i na jego rozwój. Ochroniarz z Tblisi powiedział, że 15 lat temu ludzie po ulicach z kałachami latali i nikogo to nie dziwiło.
Dobrze się Ciebie słucha, ale jedno co mi trochę przeszkadzało, tak w ramach #grammarnazi, to wymowa przy datach. Tak jak w tysiąc drugim roku, tysięcznym roku, ale nie w tysięcznym drugim, tak samo w roku dwutysięcznym i w dwa tysiące ósmym (żadne dwutysięcznym ósmym).
Jednym słowem: WINCYJ!