@ETalien: kierowca troche cham.. uderzył w barierke i jeszcze próbował uciec z miejsca wypadku poprzez wcześniejszą ewakuacje z kabrioletu w efektownym wykonaniu, ju es ey! ju es ey!
Mnóstwo miejsca, 3 pasy, samochody ciągną się leniwie ale zapewne dostosowują prędkość do ograniczenia i oczywiście trafił się jakiś tępak kierowca wyścigowy który musiał się wbić między wszystkich. No i uszkodził kilka samochodów a kolegów wysłał do piachu. Brawo idioto. Domyślam się że ten najgłupszy właśnie przeżył
Najbardziej mnie wkurza, jak zapinam pasy, nawet siedząc z tyłu, a znajomi mi mówią, że nie muszę zapinać. Nawet ostatnio w weekend poleciał tekst "Nie musisz zapinać pasów, w Polsce nie trzeba" lel, a za chwilę zobaczyli policję i tylko patrzyłam jak w pośpiechu szukali pasów... Dobra, jak ktoś nie chce zapinać pasów, to jego sprawa ( chociaż nie do końca, bo w razie wypadku może uszkodzić innych pasażerów), ale po co
@Jordan335i: Przeżył? chyba przeżył. Nie no przeżył. Na pewno przeżył. Chociaż mógł nie przeżyć. Skoro na yutube to na pewno przeżył. Ale jeżeli zaraz film zostanie usunięty to znaczy, że nie przeżył. Wydaje mi się jednak, że przeżył. Jakby wyskoczył metr wyżej mógłby nie przeżyć, jednak nie było znowu aż tak wysoko. Jak upadł na betonową barierkę to mógł nie przeżyć jednak. Ale możliwe, że barierka zamortyzowała upadek i przeżył. Nie
Z 10 lat temu wracałem z bratem i kolegą z Łodzi. Droga sucha, Ford Sierra, lato, prędkość około 70-90 km, dokladnie nie pamietam, ale troche to bylo. Zwróciłem uwagę by wszyscy wszyscy pozostali zapieli pasy (ja zawsze zapinam). Kilka minut później samochód na zakręcie wpadł w poślizg (pewnie jakas woda w koleinie), i z pełnym impetem uderzył przodem w rów melioracyjny, samochód przefikołkował
@ArturoCravatti: Ciężko mi powiedzieć jakie znaczenie miały zapięte pasy w wypadku, w którym uczestniczyłam (jako pasażer). Pewnie duże bo wszyscy wyszli z niego tylko poobijani, ale zgodzę się z tym, że czas zwalnia. Do tej pory pamiętam ten jakby zwolniony obraz zbliżającego się drzewa. Obrazów z życia też nie pamiętam. Raczej człowiek do ostatniej chwili nie wierzy, że coś mu się stanie poważnego.
@ArturoCravatti: Było podobnie, zakręt, rów, dachowanie i nikomu nic się nie stało. A siły działające na samochód nie były małe - zagłówki wyskoczyły z prowadnic, a ja zgubiłem okulary.
Komentarze (151)
najlepsze
http://www.gifbin.com/bin/102011/1320091440_singham_bollywood_action_scen.gif
Komentarz usunięty przez moderatora
źródło
a BMW jeszcze się zapaliło https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/1463773_10204864671924091_111676368000891865_n.jpg?oh=0833443399661ad7d280aad9abad6041&oe=5508C22A
Opisujcie jak Wam uratowały!
Ja zacznę:
Z 10 lat temu wracałem z bratem i kolegą z Łodzi. Droga sucha, Ford Sierra, lato, prędkość około 70-90 km, dokladnie nie pamietam, ale troche to bylo. Zwróciłem uwagę by wszyscy wszyscy pozostali zapieli pasy (ja zawsze zapinam). Kilka minut później samochód na zakręcie wpadł w poślizg (pewnie jakas woda w koleinie), i z pełnym impetem uderzył przodem w rów melioracyjny, samochód przefikołkował
I believe i can fly
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora