wiem, że zostałbym rozszarpany w chwilę po wejściu do jego klatki, lecz taka jego jest natura-polować... być może doszukuję się tego czego chcę się dopatrzyć, czyli smutku, bólu.. lecz niekiedy obserwując środowisko ludzkie dochodzę do wniosku, że ludźmi stajemy się w chwili gdy uczuciami dorównujemy zwierzętom.. ;/
Jak jest z nim problem bo jest smutny to go zastrzelić. Wypuści się go na wolność to go zjedzą inne lwy pewnie bo jest dupa wychowana w niewoli. W perspektywie śmierci z rak człowieka lub swoich pobratymców pewnie woli być smutnym żywym lwem ;D
Komentarze (13)
najlepsze
PS. Język polska trudna być
Komentarz usunięty przez moderatora