@kondiz: przechył sam w sobie jest całkowicie normalny, natomiast trochę dziwne wydaje mi się to, że ci ludzie nie mają na sobie żadnych kamizelek (chyba że ich po prostu nie widać dobrze) i np wieszając się na tej drabince, jak to zrobiła dziewczyna pod koniec filmu, może się skończyć wypadnięciem za burtę.
Byłam kilka ładnych lat temu na Szkole pod żaglami Chopinem, taki przechył najzabawniej wspominam podczas posiłków ;) Część rzeczy się uchowała bo stoliki były gumowane :) Eh, piękne wspomnienia.
@iron_fox2: rodzice muszą wyłożyć kasę, z tego co pamiętam to sporą. Każdy mógł pojechać, wymagana byla chyba tylko karta pływacka i mile widziany był patent żeglarski. Nas był zlepek z całej Polski a nawet jeden chłopak z Niemiec. Nie nazwałabym tego koloniami, taki rejs trwał 2 miesiące, mielismy normalne obowiązki typu wachty 4 godzinne z przerwami 8h, normalne lekcje z których rozliczalismy się później w szkole, obowiązki w kuchni, czyszczenie pokładu,
16 lutego wchodzę na Dar Młodzieży. Żałuję, że zimą i że raczej nie popływamy daleko - granica Morza Bałtyckiego i Północnego. Zazdroszczę tym, którzy pływali na Darze do Syndey, Tokio...
@Jarek_P: To wszystko jest tak naprawdę proste. Rozszyfrowujemy: niderholer - lina służąca do ściągania żagla w dół krojc - trzeci maszt od przodu (w kolejności: fok, grot, krojc - na fregacie, na innych trójmasztowcach - bezan) bombramsztaksel - trzeci od dołu żagiel trójkątny (w kolejności: kliwer, bomkliwer, bombramkliwer)
Żeglarstwo to świetny sposób na spędzenie czasu dla naprawdę zapracowanych. Nie ma zasięgu, nie ma internetu, oraz zapomina się o całym świecie. Jest tylko to co się dzieje tu, i teraz. Za każdym razem jak wracam z rejsu nie mam ochoty wracać na żaglowiec, ale 2 tygodnie po rejsie, człowiek jednak tęskni. I świetnie się śpi, ale to zależy od żaglowca.
@ukradlem_ksiezyc: Mieliśmy raz taki przypadek że gościu rzygał już przy wypływaniu z portu. Potem rzygał nawet przez sen, to była bardzo silna choroba morska, ale jakoś wytrzymał bo rejs nie był długi.
@l3oooo: a ja na Zaruskim, pękła nam wanta 2 dni rejsu, nigdzie nie dopłynęliśmy, ale za to przez 24 godziny żygałem bez przerwy, dostałem od mamy granulki homeopatyczne na chprobę morską, dzięki czemu zacząłem żygać 10 minut później niż wszyscy. Najgorszy był smród z rekinów, bo szliśmy na silnikach.
@DonJohn: tak, bo jesteś bliżej wody, masz większy wpływ na tenże przechył (zmiana miejsca na łódce potrafi zasadniczo go zmienić, a na Darze jesteś pasażerem bez znaczenia), a jeśli się przegnie, to na Darze w najgorszym razie podrze się żagiel, a na Omedze wylądujesz w wodzie masztem w dół...
@samotnik: A ile to roboty postawić Omegę? Tam setki ton stali i drewna przechyla się na środku morza, na pokładzie 200 osób, setki metrów żagla- wszystko napędzane wiatrem. Nie to, żebym miał coś przeciwko pływaniu na Omedze, Finie czy Okejce.
Tak poza tematem, ale dla zainteresowanych sobie pozwolę napisać. @Jarek_P: @karski: "Dar Młodzieży" ma 5 rei (fokreja, grotreja, bagenreja, dolna marsreja, górna marsreja, bramreja, bombramreja). A jak się nazywa 6. reja (na żaglowcach, które mają 6 rei)?
Komentarze (130)
najlepsze
I taka ciekawostka od razu :P
@Jarek_P: To wszystko jest tak naprawdę proste. Rozszyfrowujemy:
niderholer - lina służąca do ściągania żagla w dół
krojc - trzeci maszt od przodu (w kolejności: fok, grot, krojc - na fregacie, na innych trójmasztowcach - bezan)
bombramsztaksel - trzeci od dołu żagiel trójkątny (w kolejności: kliwer, bomkliwer, bombramkliwer)
Proste?
A jak fajnie się rzyga! Najgorsze jest to, że uwielbiam żeglować ale mam chorobę morską :(
@k160: lololololol czy juz mowilem LOL
A zachowanie praktykantów dosc niepokojace.
@Jarek_P: @karski:
"Dar Młodzieży" ma 5 rei (fokreja, grotreja, bagenreja, dolna marsreja, górna marsreja, bramreja, bombramreja). A jak się nazywa 6. reja (na żaglowcach, które mają 6 rei)?