Na taśmach opublikowanych przez tygodnik Do Rzeczy zarejestrowano wypowiedzi ówczesnej minister infrastruktury i rozwoju Elżbiety Bieńkowskiej na temat...
Tak, ale chodzi o osobę po konkretnych studiach, z konkretnym doświadczeniem i na stanowisku sekretarza stanu. Taka osoba pracująca za 6k jest idiotą lub złodziejem. W tym przypadku nie ma afery.
@niematakiegologinu: A znasz termin "selekcja negatywna"? W skrócie im mniej płacimy za wymagające stanowisko to zamiast konkurować o najlepszych to zgłoszenia składają ci którzy i tak nie mają wyboru (klasyczni mierni, bierni ale wierni) co w przy zarządzaniu państwem może mieć fatalne skutki jak wprowadzanie wadliwego prawa
Należałoby jeszcze wyjaśnić umowy na tzw. doradztwo, gdzie pseudokancelarie prawnicze zarabiają MILIONY euro za dwa miesiące tzw. doradzania w KGHM i innych spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Jest się z czego dzielić. A Zdradek w MSZ, gdzie ponoć tylko krawaty kupowali za swoje, a inwestycje za 90 tysięcy robili za 900 tysięcy? Gdzie ta kasa? Kto łyknął pod stołem i ile? Sztum pomieści wszystkich umoczonych, czy trzeba będzie od Czechów miejsca w
@rissah: Na pewno temat zostanie ponownie podjęty, ale sprawy o których mówią miały miejsce jeszcze w ubiegłym roku (LINK) także jakieś konsekwencje zostały już wyciągnięte. To tylko dowodzi, jak ważne jest żeby budżet CBA pozostawał niezależny od decyzji ministerialnych. Na taśmach słychać, jak Wojtunik musi się prosić o zwiększenie budżetu, żeby nie musieć ciąć pensji pracownikom. Ewidentny konflikt interesów.
@DyskretnyUrokElegancji: sprawdzając jakie były kryteria przetargu i czy pojawili się inni oferenci, robota na 5 min... tak dla przypomnienia, Pan Biedroń obejmując stanowisko prezydenta Słupska zlikwidował dział prawny, stwierdzając, że będzie je uzyskiwał przez zlecenia...
Akurat z tym zgadzam się w 100%... 6000 zł za pracę ministra? To jest tak #!$%@? korupcjogenne, że się w pale nie mieści. Na tym urzędzie decyduje się o przyszłości Polski, grubych miliardach złotych, a student po informatyce czy finansach zarabia więcej w pierwszej pracy.
@Leel00: Sorry, dam Ci szerszy kontekst, bo cytat w artykule jest moim zdaniem wyrwany z kontekstu. (Temat od 37:45 na taśmie.)
Wojtunik: (...) Jeżeli podsekretaż stanu zarabia 7000 i dojeżdża...gdzieśtam, to on zawsze będzie liczył, że gdzieś zje taniej, że oszczędzi, dochodzi do sytuacji żenujących po prostu. (...) bo to już nie chodzi o to, że ktoś ma taki czy inny standard, po prostu ciebie nie stać na inny standard. Już
Państwo rozmawiający zapominają o jednej rzeczy. W Niemczech owszem willę ma wiceminister i zarabia więcej, ale nie tylko on. Jeśli PO poprzez swoje reformy, czy cokolwiek innego sprawi, że przeciętnemu Polakowi będzie się żyło na podobnym poziomie co przeciętnemu Niemcowi to ja nie mam nic przeciwko, aby i wiceminister i lekarz i urzędnik zarabiał tyle co jego kolega w Niemczech.
@pwone: o zarobkach urzędników należy rozmawiać w relacji ich pensji do średniej krajowej netto danego kraju. biorąc to pod uwagę, pensje naszych chociażby posłów raczej się dużo nie różnią od niemieckich.
w tym wypadku to dochód całej rodziny, kobieta ma dwoje dzieci w wieku szkolnym, mąż się utopił, wynajmuje mieszkanie w warszawie - tego nie napisali afera z dupy
@MagnitudeZero: to zależy od kosztów własnych, jeżeli masz własny dom to macie więcej na łepka niż tamta kobieta - licz tam 3 osoby poza tym netto czy brutto macie tą kasę bo to różnica zakładając że kobieta ma 6 brutto a wy 4 netto i własny dom to macie lepiej
Ja rozumiem, że specjalista informatyk zarabia więcej, ale on, w przeciwieństwie do naszych polityków coś umie robić. Jeśli nie - traci pracę. Czy nasi politycy dobrze wykonują swoją pracę? To widać najlepiej po stanie, w jakim znajduje się nasze państwo. Ja bym im dała najwyżej minimalną, góra średnią krajową - nie zapominajmy, że posiłki u Sowy oni sobie odliczają, więc problemu z "reprezentacyjnością" nie ma. Nie rozumiem użalania się nad tą kobietą,
Komentarze (49)
najlepsze
przypadek?
@humszlok: szczególnie wykopowy, zaczyna od 15k, 6 k to w ogóle z domu się nie rusza
Wojtunik: (...) Jeżeli podsekretaż stanu zarabia 7000 i dojeżdża...gdzieśtam, to on zawsze będzie liczył, że gdzieś zje taniej, że oszczędzi, dochodzi do sytuacji żenujących po prostu. (...) bo to już nie chodzi o to, że ktoś ma taki czy inny standard, po prostu ciebie nie stać na inny standard. Już
afera z dupy
poza tym netto czy brutto macie tą kasę bo to różnica
zakładając że kobieta ma 6 brutto a wy 4 netto i własny dom to macie lepiej