Legenda Marynarki Wojennej - Yamato
Proces powstawania okrętu był ściśle tajny – wokół doku postawiono wysokie ogrodzenie, wszyscy inżynierowie przysięgali dochować tajemnicy, a tożsamość wchodzących i wychodzących robotników potwierdzano na podstawie fotografii. Japońscy konstruktorzy zdecydowanie mieli coś do ukrycia.
F.....e z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 68
Komentarze (68)
najlepsze
a japoński pancernik fuso wyleciał w powietrze ale obie połowy okrętu nie chciały przez jakiś czas zatonąć, pytanie czy przez to że w obu częściach wszystkie grodzie był zamknięte/zaryglowane czy też powstały jakieś poduszki powietrzne które utrudniały zatonięcie?
Tirpitz strzelał jedynie do baraków meteorologicznych na Szpicbergenie ;)
Kto wygrał?
Baraki stwierdzając brak środków do ataku na pancernik wykonały planowy odwrót w głąb wyspy - ale jeszcze przed zimą wróciły na miejsce :)
Dokument ciekawy, aczkolwiek nie wierzę, że Yamato miał jakiekolwiek rozsądne szanse w walce z Bismarckiem czy też większym brytyjskim pancernikiem. Liczby robią wrażenie, ale japońska kultura techniczna w tamtym czasie stała niżej niż w ZSRR. Które klepało T-34 tak, że w celu zmiany biegów walono młotkami i kopano nogami i jak można przeczytać na wiki:
@troodon: pierdzielisz jak zadufane Brytole, które zdziwiły się bardzo, kiedy (wcale nie tak liczne) japońskie samoloty torpedowe bez najmniejszego problemu spuściły na dno ich nowiutki Prince of Wales i Repulse. Albo jak Jankesi, którzy nie mogą ścierpieć, że dali się zrobić w trąbę i myśleli projektując klasę Iowa, że japońskie działa dla zmyły nazwane "40cm typ 94" faktycznie mają kaliber 40cm, a nie
Tirpitz o.i.p. walczył jedynie z lodołamaczem sowieckim, a Bismarck dostał w dupę od Rodneya - stareńkiej konstrukcji z lat 20-tych, oraz od King George V i Prince of Wales - "waszyngtońsko" ograniczonych okrętów, z nieodpowiednimi już w latach 40-tych działami 356mm w bublowatych awaryjnych wieżach. Niemieckie "Bismarcki" są stanowczo przereklamowane (częściowo przez Brytoli, którym żal 4