Historia wyjątkowego miejsca i wyjątkowego człowieka.
Szeryf był kimś więcej, jak tylko zaprzyjaźnionym właścicielem pubu. Dla kilku pokoleń był niemal jak ojciec. Jak bratnia dusza. Jak mało kto kochał ludzi. Miał swoją ścianę pamięci, ze zdjęciami klientów-przyjaciół. Wysyłaliśmy mu kartki zza granicy, a kiedy wracaliśmy do domów, spotykaliśmy się w Zaciszu
michal779 z- #
- #
- #
- 0