Kiedyś każdy samochód był niepowtarzalny i na swój sposób zachwycał. Dziś produkuje się tak wiele modeli, że właściwie nieliczne potrafią się wybić z szablonu, a cześć producentów robi praktycznie te same auta zmieniając tylko emblematy... Kiedyś nie miałem problemu z odróżnieniem z daleka modelu auta teraz ani światła, ani karoseria nie są w stanie zdradzić z daleka auta np. czy to Hyundai czy Kia dowiaduje się z bliska...
Można powiedzieć, że klasyczna motoryzacja skończyła się z wiekiem XX.
@WLADCA_MALP: po części to wina łączenia się firm, akurat Hyundai i KIA to to samo. Mnie też to śmieszy, że sportage II i Tucson I wyglądają tak samo albo FIAT Seidici i SUZUKI SX4 :)
Kiedyś każdy samochód był niepowtarzalny i na swój sposób zachwycał.
@WLADCA_MALP: p#@@$!?enie. Pierwszy lepszy przykład z mikrobloga spod tagu #samochodowykonkurs
@WLADCA_MALP: To wlasnie dzisiaj jest niesamowita roznorodnosc, pierwszy z brzegu przyklad - czy kiedy bylo cos takiego jak suv? Po prosty ludzie porownoja najnowsze modele z autami z okresu kilkudziesieciu lat, wezmy pod uwage samochody z paru lat i okaze sie, ze praiwe wszystkie wygladaja podobnie.
@WLADCA_MALP: no patrz, a ja jestem w stanie bez problemu odróżnić mercedesa od bmw, audi i alfy. Już nawet nie wspominając o markach luksusowych, typu ferrari etc.
ps. pamiętaj o tym, że 50 lat temu samochód to było dobro luksusowe (na które większość wykopkow nie było by stać) i porównywanie ówczesnych aut do jakiś koreańskich wyrobów jest nie na miejscu.
@WLADCA_MALP: nie sądzę, że kiedyś każde auto bylo niepowtarzalne. Też były auta do siebie podobne.. i nagle się to nie zmieniło. Może zmieniło się co do modeli danego koncernu (i do tego się ograniczając), że jeśli nie jesteś w temacie to czy widzisz audi A4 albo A6 to są mega podobne.. bmw 3 czy 5.. rownież.. (piszę o nowych modelach) .. trzymają sie swojej lini stylistycznej... (czy to dobrze czy źle? nie mam zdania) ale czy one są podobne do renault czy opla? Są oczywiście zapożyczenia pomysłu między koncernami... ale to było zawsze i zawsze tak będzie.
@WLADCA_MALP: Projektanci są dosyć mocno ograniczeni ze względu na to że kształt samochodu musi być aerodynamiczny, przez to wszystkie bryły samochodów użytkowych wyglądają identycznie aby zapewnić niskie spalanie i lepsze osiągi.
@WLADCA_MALP: zgadzam się szczególnie we fiacie zaczęli od 126p elegant z cinkusia seicento przeszczepione klamki i manetki z puntu itd to tak jak kupic przeterminowany serek w nowym opakowaniu
@FireDash: no w koncu ktos mowi jak jest.
Jesli ktos nie umie z daleka odróżnić mazdy 6 od passata i Mondeo od jednego i drugiego to ewidentnie ma problemy ze wzrokiem.
Za malo przykładów? Jeep renegade, citroen cactus, Fiat 500x. Wszystkie z tej samej klasy, 2 z nich na takich samych podzespołach a kazdy diametralnie różny stylistycznie.
@michalekR32: Nie ma się co śmiać... Raz tak pomyliłem jakąś Nexie z Imprezą przy kumplach. Mówię "o fajna subarynka", a tu się okazało, że zachwycam się DU O_O
@machas1: Lanos powstał na bazie Nexii, która to powstała na bazie Kadeta ;). Nubira powstała na bazie Espero, które to powstało na bazie Ascony czy tam pierwszej Vectry.
@LDevil: koła też nie (wg mnie). Dwa razy, gdy musiałem zmienić (na przestrzeni 8 lat) padał deszcz, a ja byłem ubrany w garnitur lub mundur. Teraz mam assistance i zestaw naprawczy i uważam to za wygodne rozwiązanie.
Pełnowymiarowe koło zapasowe powoduje, że albo musisz mieć dwa takie koła (zima i lato) albo wykorzystywać je jako koło dojazdowe. Niezależnie od wersji musisz mieć to koło napompowane i całe, a mało kto zagląda pod podłogę. Z resztą wielu producentów montuje koła pod podwoziem, a wówczas, żeby je wyjąć i wyszarpać (pordzewiałe i zabłocone elementy) musisz się pod autem praktycznie położyć. W przypadku małej dziurki (śrubka itp, czyli pewnie jakieś 90% przypadków) zestaw naprawczy zupełnie wystarcza, a w przypadku fabrycznego można i cały sezon na tym przejeździć, a w gorszym przypadku (rozerwanie opony) bardzo często jest także uszkodzone zawieszenie = laweta.
@kubapolice: Też nie rozumiem tego "kultu" koła zapasowego. Na razie - dopukać - w ogóle nie korzystałem mając prawko już 20 lat.
@Samael16: Pęknięta opona w czasie jazdy to nieco większe problemy niż akurat wymiana koła. Jakiś ubytek czy coś podobnego, wystarczy dojazdówka max, bo nie wiem po co komu pełnowymiarowe koło. Po to żeby dalej zap@#@!@%ać po drodze po takiej awarii? I tak straciło się szmat czasu na wymianę, a najgorsze co można robić to "nadrabiać" stracony czas.
@harcepan-mawekrwi: ja rozerwalem bbok opony podjezdzajac pod kraweznik. myslalem ze jest niziutki i wzialem go malym katem a tam sterta lisci i kraweznik 15 cm.
@harcepan-mawekrwi: Mam prawko prawie, że równe dwa lata i w te wakacje już mi koło zapasowe uratowało tyłek. Ale co do pełnowymiarowego koła zapasowego, to fakt - przydaje się chyba tylko komuś, kto praktycznie cały czas jest służbowo w trasie i ważna jest dla niego możliwość jazdy z taką samą prędkością po wymianie. Całej reszcie wystarczy zwykła dojazdówka.
@harcepan-mawekrwi: ja w ciągu 20+ lat - z bodajże 3 razy + ze 4-5 razy pomoc (np jako pasażer, a kierowca sobie radził; albo u matki).
Moje:
- przy parkowaniu na wyznaczonym miejscu parkingowym był słupek usuniętego znaku drogowego uciety na wysokości ok. 10cm nad ziemią. Dzikie czasy, nikt nie myślał o sądzeniu się z miastem.
- połówka butelki
- po poślizgu przywaliłem bokiem opony w krawężnik, guma cała ale felgę zgięło i uchodziło powietrze.
Cudze, gdzie pomagałem to m.in.:
- na autostradzie z pojazdu na sąsiednim pasie wyskoczył w losowym kierunku tłumik, kierowca z ktorym jechałem zrobił unik ale jedna opona rozerwana na miejscu a druga z wielką "gulą" - i tak trzeba było szukać pierwszego wulkanizatora po drodze
- gwóźdź ~ 8-calowy
- psychopata dziurawiący koła w wielu pojazdach pod budynkiem (w tym w pojeździe mojej rodziny) po to by potem oferować odpłatną pomoc przy zmianie kół.
w załączonym linku do Polityki Prywatności przypominamy podstawowe informacje z zakresu przetwarzania danych osobowych dostarczanych przez Ciebie podczas korzystania z naszego serwisu. Zamykając ten komunikat (klikając w przycisk “X”), potwierdzasz, że przyjąłeś do wiadomości wskazane w nim działania.
Polityka plików cookies
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
+65
pokaż komentarz
#11 Stylistyka
Kiedyś każdy samochód był niepowtarzalny i na swój sposób zachwycał. Dziś produkuje się tak wiele modeli, że właściwie nieliczne potrafią się wybić z szablonu, a cześć producentów robi praktycznie te same auta zmieniając tylko emblematy... Kiedyś nie miałem problemu z odróżnieniem z daleka modelu auta teraz ani światła, ani karoseria nie są w stanie zdradzić z daleka auta np. czy to Hyundai czy Kia dowiaduje się z bliska...
Można powiedzieć, że klasyczna motoryzacja skończyła się z wiekiem XX.
+9
pokaż komentarz
@WLADCA_MALP: po części to wina łączenia się firm, akurat Hyundai i KIA to to samo. Mnie też to śmieszy, że sportage II i Tucson I wyglądają tak samo albo FIAT Seidici i SUZUKI SX4 :)
+15
pokaż komentarz
FIAT Seidici i SUZUKI SX4
@optivum: oba tak samo brzydkie zresztą. ;-)
+134
pokaż komentarz
Kiedyś każdy samochód był niepowtarzalny i na swój sposób zachwycał.
@WLADCA_MALP: p#@@$!?enie. Pierwszy lepszy przykład z mikrobloga spod tagu #samochodowykonkurs
źródło: x3.cdn03.imgwykop.pl
0
pokaż komentarz
Komentarz usunięty przez autora
+17
pokaż komentarz
@WLADCA_MALP: To wlasnie dzisiaj jest niesamowita roznorodnosc, pierwszy z brzegu przyklad - czy kiedy bylo cos takiego jak suv? Po prosty ludzie porownoja najnowsze modele z autami z okresu kilkudziesieciu lat, wezmy pod uwage samochody z paru lat i okaze sie, ze praiwe wszystkie wygladaja podobnie.
+11
pokaż komentarz
@WLADCA_MALP: no patrz, a ja jestem w stanie bez problemu odróżnić mercedesa od bmw, audi i alfy. Już nawet nie wspominając o markach luksusowych, typu ferrari etc.
ps. pamiętaj o tym, że 50 lat temu samochód to było dobro luksusowe (na które większość wykopkow nie było by stać) i porównywanie ówczesnych aut do jakiś koreańskich wyrobów jest nie na miejscu.
-1
pokaż komentarz
@frogfoot: On pisał o modelu, nie marce.
+3
pokaż komentarz
@WLADCA_MALP: nie sądzę, że kiedyś każde auto bylo niepowtarzalne. Też były auta do siebie podobne.. i nagle się to nie zmieniło. Może zmieniło się co do modeli danego koncernu (i do tego się ograniczając), że jeśli nie jesteś w temacie to czy widzisz audi A4 albo A6 to są mega podobne.. bmw 3 czy 5.. rownież.. (piszę o nowych modelach) .. trzymają sie swojej lini stylistycznej... (czy to dobrze czy źle? nie mam zdania) ale czy one są podobne do renault czy opla? Są oczywiście zapożyczenia pomysłu między koncernami... ale to było zawsze i zawsze tak będzie.
0
pokaż komentarz
@WLADCA_MALP: Projektanci są dosyć mocno ograniczeni ze względu na to że kształt samochodu musi być aerodynamiczny, przez to wszystkie bryły samochodów użytkowych wyglądają identycznie aby zapewnić niskie spalanie i lepsze osiągi.
+1
pokaż komentarz
@optivum: bo Fiat i sx4 sa na tej samej płycie
-2
pokaż komentarz
@FireDash: No i ch%$ w te SUVy jak nie można landauleta nigdzie dostać.
+1
pokaż komentarz
@WLADCA_MALP: zgadzam się szczególnie we fiacie zaczęli od 126p elegant z cinkusia seicento przeszczepione klamki i manetki z puntu itd to tak jak kupic przeterminowany serek w nowym opakowaniu
-1
pokaż komentarz
@Arhus: raczej to jest to samo auto badge engineering pełnym ryjem....ale panie suzuki trza badać Fiat to zlom
+2
pokaż komentarz
@chciwykrasnolud:
@FireDash: no w koncu ktos mowi jak jest.
Jesli ktos nie umie z daleka odróżnić mazdy 6 od passata i Mondeo od jednego i drugiego to ewidentnie ma problemy ze wzrokiem.
Za malo przykładów? Jeep renegade, citroen cactus, Fiat 500x. Wszystkie z tej samej klasy, 2 z nich na takich samych podzespołach a kazdy diametralnie różny stylistycznie.
0
pokaż komentarz
@Mawak: Ale w każdym Brico dostaniesz szlifierkę kątową ;)
+53
pokaż komentarz
#3. Drzwi-kurołapki
Jeszcze niedawno były w Mazdach RX-8
źródło: wheelerwasp02.blog.onet.pl
-42
pokaż komentarz
@damastes: W Bentleyu tez
źródło: 2.jpg
+88
pokaż komentarz
@Tulismanore2000: to jest rolls royce... ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
+90
pokaż komentarz
@miesozerca1: Faktycznie, na codzien nie uzywam, wiec moglem sie pomyliic:)
0
pokaż komentarz
@damastes: Świetne auto, w którym brakuje odpowiedniego silnika.
+1
pokaż komentarz
@miesozerca1: Czy to Ghost? Niesamowita linia...
0
pokaż komentarz
@ffrankowski: Wraith i fakt, linię ma wyborną...
+53
pokaż komentarz
Zabrakło wajchy od ssania.
+12
pokaż komentarz
@flex: i dźwigni od regulacji wyprzedzenia zapłonu. W fordzie T była.
0
pokaż komentarz
@flex: @Jarek_P: Ja mam w moim VW dźwignie regulacji kąta wtrysku :)
+46
pokaż komentarz
Łiiii tam ...
. . . kliknij, aby rozwinąć obrazek . . .
źródło: Screenshot_2015-12-17-19-03-01.png
+4
pokaż komentarz
@michalekR32: Nie ma się co śmiać... Raz tak pomyliłem jakąś Nexie z Imprezą przy kumplach. Mówię "o fajna subarynka", a tu się okazało, że zachwycam się DU O_O
0
pokaż komentarz
@michalekR32: Lanos powstał na bazie Kadeta, to taki odświeżony Kadet http://pictures.trader.pl/eurotax/pictures/7/cc/b184503a3761cfca97a1a984b3a94883.jpg
0
pokaż komentarz
Lanos powstał na bazie Kadeta
@machas1: Lanos powstał na bazie Nexii, która to powstała na bazie Kadeta ;). Nubira powstała na bazie Espero, które to powstało na bazie Ascony czy tam pierwszej Vectry.
+15
pokaż komentarz
Z wyjątkiem kilka zapasowego, to żadnego z tych wynalazków nie ma co żałować.
-1
pokaż komentarz
@LDevil: koła też nie (wg mnie). Dwa razy, gdy musiałem zmienić (na przestrzeni 8 lat) padał deszcz, a ja byłem ubrany w garnitur lub mundur. Teraz mam assistance i zestaw naprawczy i uważam to za wygodne rozwiązanie.
Pełnowymiarowe koło zapasowe powoduje, że albo musisz mieć dwa takie koła (zima i lato) albo wykorzystywać je jako koło dojazdowe. Niezależnie od wersji musisz mieć to koło napompowane i całe, a mało kto zagląda pod podłogę. Z resztą wielu producentów montuje koła pod podwoziem, a wówczas, żeby je wyjąć i wyszarpać (pordzewiałe i zabłocone elementy) musisz się pod autem praktycznie położyć. W przypadku małej dziurki (śrubka itp, czyli pewnie jakieś 90% przypadków) zestaw naprawczy zupełnie wystarcza, a w przypadku fabrycznego można i cały sezon na tym przejeździć, a w gorszym przypadku (rozerwanie opony) bardzo często jest także uszkodzone zawieszenie = laweta.
+24
pokaż komentarz
@LDevil: Dojazdówka to max co potrzebne ale nie oszukujmy się, jak rozerwiesz oponę to opona jest ostatnim o co się będziesz martwić.
-3
pokaż komentarz
@kubapolice: Też nie rozumiem tego "kultu" koła zapasowego. Na razie - dopukać - w ogóle nie korzystałem mając prawko już 20 lat.
@Samael16: Pęknięta opona w czasie jazdy to nieco większe problemy niż akurat wymiana koła. Jakiś ubytek czy coś podobnego, wystarczy dojazdówka max, bo nie wiem po co komu pełnowymiarowe koło. Po to żeby dalej zap@#@!@%ać po drodze po takiej awarii? I tak straciło się szmat czasu na wymianę, a najgorsze co można robić to "nadrabiać" stracony czas.
0
pokaż komentarz
@harcepan-mawekrwi: ja rozerwalem bbok opony podjezdzajac pod kraweznik. myslalem ze jest niziutki i wzialem go malym katem a tam sterta lisci i kraweznik 15 cm.
+2
pokaż komentarz
@harcepan-mawekrwi: Mam prawko prawie, że równe dwa lata i w te wakacje już mi koło zapasowe uratowało tyłek. Ale co do pełnowymiarowego koła zapasowego, to fakt - przydaje się chyba tylko komuś, kto praktycznie cały czas jest służbowo w trasie i ważna jest dla niego możliwość jazdy z taką samą prędkością po wymianie. Całej reszcie wystarczy zwykła dojazdówka.
+3
pokaż komentarz
@harcepan-mawekrwi: ja w ciągu 20+ lat - z bodajże 3 razy + ze 4-5 razy pomoc (np jako pasażer, a kierowca sobie radził; albo u matki).
Moje:
- przy parkowaniu na wyznaczonym miejscu parkingowym był słupek usuniętego znaku drogowego uciety na wysokości ok. 10cm nad ziemią. Dzikie czasy, nikt nie myślał o sądzeniu się z miastem.
- połówka butelki
- po poślizgu przywaliłem bokiem opony w krawężnik, guma cała ale felgę zgięło i uchodziło powietrze.
Cudze, gdzie pomagałem to m.in.:
- na autostradzie z pojazdu na sąsiednim pasie wyskoczył w losowym kierunku tłumik, kierowca z ktorym jechałem zrobił unik ale jedna opona rozerwana na miejscu a druga z wielką "gulą" - i tak trzeba było szukać pierwszego wulkanizatora po drodze
- gwóźdź ~ 8-calowy
- psychopata dziurawiący koła w wielu pojazdach pod budynkiem (w tym w pojeździe mojej rodziny) po to by potem oferować odpłatną pomoc przy zmianie kół.