Oglądałem wczoraj program "Rolnik szuka żony" i momentami niedowierzałem że jednak widzę taką Polskę jaką znam a nie dobrobyt jednostek. Wkońcu telewizja pokazała prawdziwych rolników, a nie właścicieli albo synów właścicieli dużych posiadłości rolnych. Widać ogromny kontrast pomiędzy uczestnikami 2 i 3 edycji tego programu. Oczywiście nie twierdzę że rolnicy z tej edycji są biedni, ale widać całkiem inny obraz polskiej wsi w porównaniu do poprzedniej edycji. Sam twierdziłem że ten program mocno koloryzuje życie rolników, mimo że są uprzywilejowaną grupą w Polsce. Może poprzednio nie dopuszczano do programu prostych ludzi bo kreaowało by to nie najlepszy obraz polskiej wsi, a wiadomo że do czasu wyborów realizowano propagande sukcesu w mediach tak jak te słynne #
25latwolnosci. Jak dla mnie to bardzo ciekawe że w jednym programie są dość widoczne różnice pomiędzy uczestnikami dwóch kolejnych edycji, pod różnymi rządami, a jak wiadomo TVP gra tak jak ustawią ją politycy. Co konkretnego zauważyłem? Całkiem inny ubiór "rolników" niż rolników, wygląd gospodarstw, domów, maszyn itd Poniżej kilka kadrów z 2 i 3 edycji.
II edycja programu "Rolnik szuka żony", rok 2015.
III edycja programu "Rolnik szuka żony", rok 2016
Też mieliście takie odczucia oglądając ten program?
Komentarze (8)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie, nie mieliśmy. Ale ja jako, że jestem mężczyzną obejrzałem w necie jedynie wizytówki tych dwóch rolniczek. Po klikadziesiąt hektarów, park maszynowy, działalnośc gospodarcza. Biedy nie ma.
@mborro: ilu was tam jest?