Chciałbym podzielić się zdarzeniem sprzed chwili. Nie wiem czy coolstory czy nie, ale uważam, że tak być nie powinno.
Poszedłem przed chwilą do apteki. Kupiłem lek przeciwbólowy i stopery na uszu (łatwiej się z nimi śpi w dzień). Na koniec poprosiłem o lek THIOCODIN w ilości 20 tabletek. Meczy mnie kaszel związany z nadchodzącą alergią. Używam ten lek od 3 lat i to zgodnie z tym co zaleca ulotka. Wiem, że niektórzy używają go żeby mieć "fazę" i się naćpać.
Pan za ladą po prostu z głupim uśmieszkiem oznajmił, że nie WYDA mi tego leku. Nic nie robił sobie z faktu, że jestem pełnoletni, że mam 25 lat i kupuje w tej aptece różne leki od wielu miesięcy.Sprzedawca sam zdecydował co dla mnie, dorosłego, wolnego człowieka będzie dobre. Nawet gdybym chciał się tym naćpać, czy to on powinien decydować czy mogę to zrobić?
Zapraszam do dyskusji. Czy tylko ja uważam, że to sytuacja NIENORMALNA, w której pan cwaniak z głupim uśmieszkiem sam decyduje co mogę kupić a czego nie? (mimo, że lek jest bez recepty).
Komentarze (22)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Fakt, używają, co nie przeszkodziło mi w każdej innej aptece kupiować tego dowolnych ilości.
Przez lata wpadałem do tej pierwszej apteki sporadycznie sprawdzić, ale u nich cały czas bez zmian.
* - czytaj: producenci płukanek do oczu oraz soli morskiej do
A następnie idz na koniec kolejki lub wróć za 2 minuty i poproś o kolejne 10 ;>
1) Kupujesz 10 tabletek, płacisz, bierzesz paragon.
2) Wychodzisz z apteki, wchodzisz do apteki
3) Jeżeli liczba kupionych tabletek < liczba potrzebnych tabletek idź do punktu 1.
4) ... Profit??
Politycy zdecydowali, farmaceuci takie mają wytyczne. Pretensje do nich i do Polaków, że wolą być bydlętami, niż wolnymi ludźmi. Poza tym:
i nie kupuj u idiotw, bierz tramwaj i jedz dalej ;]
Fragment filmu Magnolia.
Komentarz usunięty przez moderatora