@czteroch: Metoda tu jest. Jak stanie to mu się ciągnik zacznie jarać, a jak jedzie to masa powietrza przesuwa płomienie ku tyłowi, więc o ile nic nie sfajczy po drodze, to jest to jakiś sposób, ciekawe co zrobi w korku ( ͡º͜ʖ͡º)
Gość doładował tak przyczepę że koła docierały do burt (standard), po pewnym dystansie koła się nagrzały i zapaliły. Gość jedzie w kabinie + wiatr więc mógł nie wyczuć od razu, jak się zorientował było już za późno - takiej płonącej przyczepy tak łatwo nie odczepisz bo żar jest tak gorący że sam byś się zajarał (dojście między przyczepą a "bolcem" jest dość wąskie). Więc gość w miarę rozsądnie postanowił dojechać/wywieść skład gdzieś
@wojtoon: Kolego, pozwól że Cię uświadomię Po 1 gdyby nagar potrafił coś zapalić wylatując z rury i lądując na materiale łatwopalnym kilka metrów dalej, to mielibyśmy ciągłe pożary przydrożnych łąk i lasów. Po 2 Nagar może się zapalić gdzieś głęboko w silniku gdzie non stop jest wysoka temperatura etc, a nie wylecieć palący się z komina, przelecieć kilka metrów i coś podpalić Po 3 Nowsze traktowy mają filtry w kominach, są
Pamiętam jak byłem małym gnojkiem i jeździło się do babci na żniwa to traktory na polu podczas zbierania siana miały garnki założone na rury wydechowe, teraz już wiem po co... po 30 latach tajemnica rozwiązana ( ͡°͜ʖ͡°)
Joł- pytanie bez podtekstów... Dlaczego cały wschód Polski tak śmiesznie "zaciąga" jak mówi?(ʘ‿ʘ) Interesuje mnie to, ponieważ czy jestem na zachodzi, północy czy południu Polski- nikt nie ma tam tak śpiewnego akcentu. A na wschodzie "weeeź sieem zaatrzyymaaaj"
@korcz81: Bez żartów: to serio zachód się zniemczył, a wschód gada jak odwieczni Polacy. Dodatkowo: nie jest to przecież gwara, a jedynie akcent, więc niby czemu ktoś miałby się tego "oduczać"? Jest rozumiany? Jest w 100%. Gorzej jak do mnie na Śląsku przychodzi osoba, która nie potrafi mówić, tylko goda. W pracy biurowej z klientami oczekuję normalnej polszczyzny, a nie dialektu śląskiego, choć kompletnie mi nie przeszkadza jeśli prywatnie zajeżdża gwarą.
A co miał innego zrobić? Przyczepy by nie odpiął - za blisko ognia. Gdyby się zatrzymał to straciłby ciągnik, a tak pewnie uznał, że będzie jechał dalej, aż dopali się wszystko z tyłu tak by móc bezpiecznie odpiąć przyczepę lub gdy dojedzie do niego straż pożarna. Mądre to może nie było w ruchu ulicznym, ale to chyba jedyny sposób dający szansę na uratowanie ciągnika.
Komentarze (166)
najlepsze
Po 1 gdyby nagar potrafił coś zapalić wylatując z rury i lądując na materiale łatwopalnym kilka metrów dalej, to mielibyśmy ciągłe pożary przydrożnych łąk i lasów.
Po 2 Nagar może się zapalić gdzieś głęboko w silniku gdzie non stop jest wysoka temperatura etc, a nie wylecieć palący się z komina, przelecieć kilka metrów i coś podpalić
Po 3 Nowsze traktowy mają filtry w kominach, są
Dlaczego cały wschód Polski tak śmiesznie "zaciąga" jak mówi?(ʘ‿ʘ)
Interesuje mnie to, ponieważ czy jestem na zachodzi, północy czy południu Polski- nikt nie ma tam tak śpiewnego akcentu.
A na wschodzie "weeeź sieem zaatrzyymaaaj"
Dlaczego cały zachód Polski się tak zniemczył i przestał zaciągać?
Gorzej jak do mnie na Śląsku przychodzi osoba, która nie potrafi mówić, tylko goda. W pracy biurowej z klientami oczekuję normalnej polszczyzny, a nie dialektu śląskiego, choć kompletnie mi nie przeszkadza jeśli prywatnie zajeżdża gwarą.
ale chyba ten co kamerował
- to może ja do was podjade?