@Sibu: Tak, był samorząd. Co do zniżania nie masz racji. Ci ludzie byli żyli w obozach jak zwierzęta i byli zdecydowanie poniżej poziomu oprawców. Tak działał ten system. Wyzwoliciele także nie zniżyli się do poziomu - zwyczajnie doznali szoku po tym co zobaczyli w obozie i puściły im hamulce
@Boewulf: serio sadzisz, ze wszyscy padli na szybko od kul? I sadzisz, ze takie zabijanie jest fajne?
Jak ciapak #!$%@? glowe zolnierzowi USA, ktory oblegal jego wioske, gdy ginely kobiety i dzieci, to: 'zwierzeta'. Tutaj wszystko ok?
A co, jesli zginal chociaz jeden, mlody zolnierz, ktory przybyl tutaj 1-2 dni wczesniej i nic nikomu nie zrobil? Co jesli byli tacy, ktorzy dobrze traktowali wiezniow a nawet im pomagali? (byly takie przypadki).
@vartan: Nie sądzę, tylko wiem, że nie wszyscy. Dla przykładu strażnik o nazwisku Weiss został zatłuczony motyką przez dwóch więźniów (Polaków), inni zostali np. potopieni w dołach kloacznych. Niewiele mnie to wzrusza - solidnie sobie na to zapracowali.
I sadzisz, ze takie zabijanie jest fajne?
Nigdzie nie użyłem słowa fajne, więc dyskutuj ze mną, a nie ze swoimi urojeniami. Zabijanie bywa
Szkoda, że większość zdjęć jest czarno-biała, bo sprawia to wrażenie jakby to działo się bardzo bardzo dawno. Fakt, minęło 71 lat, ale nadal nie jest to 100 czy więcej lat. Jakby nadać tym zdjęciom kolorów to wówczas można by było odnieść wrażenie, jak gdyby wszystko wydarzyło się tydzień lub miesiąc temu. Takie coś mocniej uderza do wyobraźni. Zresztą dwa, trzy zdjęcia można znaleźć tam w kolorze.
Według relacji płk. Howarda A. Buechnera[1], 29 kwietnia 1945 o godz. 6:00 nowy komendant obozu SS-Obersturmführer Heinrich Skodzensky, na porannym apelu wydał rozkaz o poddaniu kacetu. Skodzensky, samozwańczy komendant Dachau, swoją funkcję pełnił zaledwie od poprzedniego dnia wieczorem, kiedy to właściwy komendant Martin Weiss uciekł wraz z grupą swoich popleczników. W tym momencie, pod rozkazami Skodzensky'ego znajdowało się 560 esesmanów – w większości strażników obozowych oraz żołnierzy Waffen-SS z lazaretu
Mój pradziadek był więźniem Dachau. Nie mówił na ten temat dużo, ale był torturowany - na przykład wisząc na słupie z wykręcanymi do tyłu rękami. Do końca życia nie miał w pełni władzy w rękach przez ponadrywane ścięgna. Miał też zdjęcia, które wziął w dniu uwolnienia od amerykanów "żeby nigdy nie zapomnieć".
Wyzwalający obóz w Dachau amerykańscy żołnierze byli zszokowani skalą okrucieństwa Niemców wobec więźniów. Zrodziło to w nich agresję wobec pozostałych na miejscu esesmanów, wielu zastrzelono, a część zlinczowali więźniowie.
Przypomina mi się film "Wyspa tajemnic", gdzie Di Caprio jako były żołnierz ma uraz w psychice po tym, co właśnie tam zobaczył. Film polecam o ile ktoś nie widział jeszcze
@zigibombes: Oczywiście masz racje. Mam styczność ze starymi Niemcami. Dla nich jesteśmy podludźmi. Teraz kolejny raz wybrali sobie na kanclerza psychicznie chorą osobę.
Jezeli dobrze pamietam, to Pilecki w swoim Raporcie wspomina, ze Dachau byl lzejszym obozem od Auschwitz. A smierc dla niemieckich oprawcow byla nagroda, a nie kara.
@100kW: Dachau był obozem pracy, nie obozem zagłady, i trzymali tam raczej "politycznych". Nie było tam masowych egzekucji w zasadzie dopóki alianci nie weszli do Niemiec.
@postac: Ciekawie opisuje życie obozowe Grzesiuk w swojej książce "5 lat kacetu". Siedział w Dachau, Mauthausen i Gusen. Według jego opisów codzienne życie obozowe było dużo gorsze w Dachau i bliźniaczych obozach niż w Oświęcimiu.
"...ci, którzy przychodzili transportem z Oświęcimia, mówili, że gotowi są iść z powrotem w nocy i na kolanach, bo – tam było życie. Można było tam tanio kupić buty, ubranie czy lepsze żarcie, które to rzeczy
"Zrodziło to w nich agresję wobec pozostałych na miejscu esesmanów, wielu zastrzelono, a część zlinczowali więźniowie. Według oficjalnych danych zabito ok. 50 " no i qurwa dobrze. Takie coś przywraca jeszcze wiarę w ludzi. W norymberdze te ludzkie śmiecie odprawiły by znaną wszystkim litanię tj. "ja wykonywałem tylko rozkazy" i byłoby rozgrzeszenie.... Szkoda, że ludzkie trupy i Ci którzy zdychali z głodu, zimna, tortur nie mieli szans. pamiętajcie jedno niemiec a w
Komentarze (140)
najlepsze
I sadzisz, ze takie zabijanie jest fajne?
Jak ciapak #!$%@? glowe zolnierzowi USA, ktory oblegal jego wioske, gdy ginely kobiety i dzieci, to: 'zwierzeta'. Tutaj wszystko ok?
A co, jesli zginal chociaz jeden, mlody zolnierz, ktory przybyl tutaj 1-2 dni wczesniej i nic nikomu nie zrobil?
Co jesli byli tacy, ktorzy dobrze traktowali wiezniow a nawet im pomagali? (byly takie przypadki).
@vartan: Nie sądzę, tylko wiem, że nie wszyscy. Dla przykładu strażnik o nazwisku Weiss został zatłuczony motyką przez dwóch więźniów (Polaków), inni zostali np. potopieni w dołach kloacznych. Niewiele mnie to wzrusza - solidnie sobie na to zapracowali.
Nigdzie nie użyłem słowa fajne, więc dyskutuj ze mną, a nie ze swoimi urojeniami. Zabijanie bywa
Według relacji płk. Howarda A. Buechnera[1], 29 kwietnia 1945 o godz. 6:00 nowy komendant obozu SS-Obersturmführer Heinrich Skodzensky, na porannym apelu wydał rozkaz o poddaniu kacetu. Skodzensky, samozwańczy komendant Dachau, swoją funkcję pełnił zaledwie od poprzedniego dnia wieczorem, kiedy to właściwy komendant Martin Weiss uciekł wraz z grupą swoich popleczników. W tym momencie, pod rozkazami Skodzensky'ego znajdowało się 560 esesmanów – w większości strażników obozowych oraz żołnierzy Waffen-SS z lazaretu
Przypomina mi się film "Wyspa tajemnic", gdzie Di Caprio jako były żołnierz ma uraz w psychice po tym, co właśnie tam zobaczył. Film polecam o ile ktoś nie widział jeszcze
@rozbit: powiedziała koza przeżuwając taśmę filmową;)
Teraz kolejny raz wybrali sobie na kanclerza psychicznie chorą osobę.
Szkoda, że ludzkie trupy i Ci którzy zdychali z głodu, zimna, tortur nie mieli szans.
pamiętajcie jedno niemiec a w