Dzisiaj jak zwykle scrollując facebooka trafiłem na taki wpis:
oryginalny wpis:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1318290924889645&set=a.548381195213959.1073741826.100001262502191&type=3&theater
Staram się olewać takie wpisy, ale w tym wypadku otworzył mi się nóż w kieszeni.
Biedna staruszka stara się zarobić by nie żyć na cudzy koszt, a te nieroby jeszcze ją za to karzą.
Prosiłbym o wykop efekt by:
a) Ktoś zweryfikował wpis czy ta babcia rzeczywiście tam sprzedaje/sprzedawała bułeczki?
(mamy na pewno mirków, którzy przechodzą tędy)
b) Zorganizować akcję i kupić parę bułeczek z większą marżą.
(Jak bym był z warszawy zjadłbym sam ich z 10 za równowartość tego mandatu)
Pozdrawiam i liczę na was mireczki, nie jest to kolejna żebraj akcja, a możemy zrobić coś dobrego.
TL:DR Babcia w Warszawie sprzedawała bułeczki i dostała mandat.
Komentarze (316)
najnowsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Przecież złotówka to gówno, a nie pieniądz - nawet wstyd tym w supermarkecie płacić
#pdk
kto odpowie za zatrucie salmonellą? jak dziecko się pochoruje lub jeszcze coś gorszego się stanie a tej pani przestanie się chcieć przychodzić na stoisko?
Komentarz usunięty przez moderatora
Kiedyś w jednym w supermarketów kolesiowi cała skrzynia bułkami sie wysypała, pozbierał wszystko i wrzucił na półki , 2 minuty później mama do swojego dziecka "weź synku 3 świeże bułeczki"
Dura lex, sed lex, każdy wie, co go czeka za łamanie prawa, więc o co chodzi, sama się prosiła o mandat.
No i co? Dlaczego mamy mieć równych i równiejszych? Kobiecina nie płaci, to ja też nie chcę.
Dlaczego ludzie się tak oburzają że egzekwowane jest prawo? Może lepiej żeby ta energia szła w zmianę prawa?