Jedyne wiarygodne symulacje związane z wojną to te, które robione są przez wojskowych. Oni ryzykują własnym życiem i najlepiej rozumieją uwarunkowania. Jeżeli kogoś rzeczywiście interesuje potencjalny przebieg konfliktu nuklearnego, powinien poszperać w ogólnodostępnych materiałach armii Stanów Zjednoczonych. Symulacje robione przez innych ludzi niż wojskowi (albo pod kierunkiem wojskowych), skażone są przez środowisko, w którym się obracają - polityczne, akademickie, naukowe lub jakiekolwiek inne. Przyjemnie się ogląda i dobrze słucha ale należy takie
Jedyne wiarygodne symulacje związane z wojną to te, które robione są przez wojskowych. Oni ryzykują własnym życiem i najlepiej rozumieją uwarunkowania.
Na szczęście nie ma wojskowych doświadczonych w wojnach atomowych, więc nawet w takim przypadku byłoby to dość ryzykowne teoretyzowanie. Odpowiedni wojskowi wiedzą, jakie schematy i plany są przygotowane, Ale co konkretnie by wykonano w razie takiego konfliktu? Na przykład ile załóg wykonałoby rozkaz odpalenia rakiet? Kto i jak wydawałby
Komentarze (104)
najlepsze
Symulacje robione przez innych ludzi niż wojskowi (albo pod kierunkiem wojskowych), skażone są przez środowisko, w którym się obracają - polityczne, akademickie, naukowe lub jakiekolwiek inne.
Przyjemnie się ogląda i dobrze słucha ale należy takie
Na szczęście nie ma wojskowych doświadczonych w wojnach atomowych, więc nawet w takim przypadku byłoby to dość ryzykowne teoretyzowanie. Odpowiedni wojskowi wiedzą, jakie schematy i plany są przygotowane, Ale co konkretnie by wykonano w razie takiego konfliktu? Na przykład ile załóg wykonałoby rozkaz odpalenia rakiet? Kto i jak wydawałby
@przegryzam: Bzdura. Ryzykują cudzym życiem. We współczesnych konfliktach zbrojnych ginie kilkakrotnie więcej cywili niż żołnierzy.