@Ejtyfor: To nie ma znaczenia jak tłumaczy się złodziej, liczą się fakty. Przepis nie wypowiada się na temat tego co złodziej bredzi, tylko na temat woli właściciela. Przepis i orzecznictwo są jednoznaczne - gdyby zostawiła w punkcie zbierania śmieci czy rzeczy niepotrzebnych, to wtedy można byłoby dyskutować. Na razie usiłujesz wybielić złodzieja i nawet nie chce mi się zastanawiać, dlaczego podjąłeś się tak kretyńskiego zadania.
Komentarze (22)
najlepsze
Geniusz. Jak boga kocham, geniusz!
:-)
A może w walizce był jej mąż i wcale to nie kradzież, a udzielanie pomocy...?
@Ejtyfor: art. 180 k.c.: właściciel może wyzbyć się własności rzeczy ruchomej przez to, że w tym zamiarze rzecz porzuci.
Sam brak opieki nad rzeczą nie jest zamiarem wyzbycia się.
Więc jednak kradzież.
:-)
Przepis nie wypowiada się na temat tego co złodziej bredzi, tylko na temat woli właściciela.
Przepis i orzecznictwo są jednoznaczne - gdyby zostawiła w punkcie zbierania śmieci czy rzeczy niepotrzebnych, to wtedy można byłoby dyskutować.
Na razie usiłujesz wybielić złodzieja i nawet nie chce mi się zastanawiać, dlaczego podjąłeś się tak kretyńskiego zadania.