Znajomi walczą o zbudowanie lodowiska w Gdyni. Ponieważ urzędnicy naobiecywali dużo (że w grudniu będzie stało), to starają się ich cisnąć o terminy, bo budowa z niewyjaśnionych powodów nawet nie ruszyła. Ostartnio dostali dość " konkretną" odpowiedź urzędnika poirytowanego dociekliwością na dość proste pytania. Podbijcie temat, to może zaczną działać.
Można uznać, że odpowiedź jest po prostu konkretna, ale historia jest dość długa. W 2014 r. grupa pasjonatów zgłosiła projekt budowy lodowiska - taniego, funkcjonalnego, bez zbędnych funkcji. Prezydent miasta -W.Szczurek podjął temat i w 2015 r. miasto obiecało budowę obiektu. Wszystko na początku szło ku dobremu, ale miejscy urzędnicy postanowili po drodze, że najwyraźniej jest za tanio, i dodali do założeń projektowych społeczników, dodatkowe pomieszczenia biurowe oraz parking podziemny na 40 miejsc. Czyli dodatkowe kilka milionów.Zamówili projekt za kilkaset tysięcy i coś nie wyszło. Ponieważ już zapłacili za projekt, to nie mogą go teraz okroić, a chyba tu tkwi problem - projekt przerósł ich kompetencyjnie, tyle że nikt nie chce niczego potwierdzić. Choć jeszcze w styczniu dali im taki harmonogram
I tak się to toczy w Gdyni. :) I jeszcze wcześniejsza odpowiedź na te same pytania, co na pierwszym piśmie:
Komentarze (7)
najlepsze