Od 3,5 roku mechanik przetrzymuje auto emerytki w warsztacie! Poszło o… 150 zł
W kwietniu 2014 roku Pani Ewa z Warszawy zaprowadziła swój samochód do warsztatu. Auta nie odzyskała do dziś, choć o pomoc prosiła policję, prokuraturę, sąd, Ministerstwo Sprawiedliwości i Prezydenta RP. W tym czasie musi opłacać OC, chociaż z pojazdu nawet nie ma jak korzystać.
Autokult-Blog z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 177
Komentarze (177)
najlepsze
A nie może zapłacić 150 zł za diagnozę.
No nie wiem, ona myślała, że ktoś będzie siedział kilka godzin nad jej samochodem za darmo? Za 150 zł to można pół silnika rozkręcić (zakładając, że w jej przypadku jest to trudne), ktoś się napracował, także zapłata się należy.
Ta emerytka powinna dostać
Pamiętam sprawę sprzed kilku lat, gdy warsztat naprawiał karetkę. Koszty wyniósł 3500 PLN. Dyrektor szpitala chciał odwlec płatność, ale warsztat się nie zgodził. Też wezwano Policję, ta przyznała rację warsztatowi, podobnie jak sąd.
Warsztat nie zarekwirował, on odmówił wydania, podkreślmy to, powierzonego pojazdu, do momentu uregulowania rachunku.
3.5 roku czeka na samochód, a obawia się oczekiwania na proces...
Emerytka w pytkę czasu, dreszczyk emocji, w popołudnia jest co robić zamiast obczajać ludzi z okna.
150 zł za diagnozę...
Zakładam, że rozebrali silnik, który okazał się zagrzany lub zatarty, a wtedy pani kazała im złożyć z powrotem.
Czyli roboty tyle co naprawa ale bez wymiany czego kolwiek.
I takie pani Ewa planowała tournee po lokalnych warsztatach, do momentu aż trafi na kogoś kto naprawi bez
O, pięknie! Czyli mafijne procedury zostały w tym momencie zalegalizowane (przynajmniej według tego sędziego/sędzi). Ktoś wisi ci 100 złotych? Możesz mu zabrać samochód, lodówkę,
powiedzieli ze jak do 150zl to naprawia a jak drozej to beda dzwonic
po tygodniu zadzwonili ze sprawdzili i padla plyta glowna i nie oplaca sie naprawiac
pojechalem odebrac telefon i nic nie chcieli za diagnostyke
@Vein:
Właśnie w tym cała rzecz. Idąc tropem co niektórych tutaj wykopków to mechanik mógłby zażądać i milion złotych i trzeba zapłacić bo "Pan mechanik" się narobił... Niech poinformuje wcześniej o tym ile żąda za samą wycenę usługi naprawy i wtedy wiem czy korzystać z jego usług czy nie... A tak to sobie może zażyczyć 150, 350 czy
Warsztat na Białołęce
*to "ty" w cudzysłowie, bo akurat ty jesteś mechanikiem (jak rozumiem).