Tron za pięć złotych – recenzja dwuodcinkowego pilota „Korony królów”
Nie będę opowiadać kłamstw: nie spodziewałam się cudu po „Koronie królów”, odkąd tylko usłyszałam, że taki serial powstanie. Zwiastun jedynie potwierdził moje najgorsze przypuszczenia. Mimo złych wspomnień po innej polskiej produkcji, czyli...
flyingcircus z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 98
Komentarze (98)
najlepsze
@MikiGRU: Ale do płacenia za to już tak
@Pedzel_Washington: Jak zwykle do niezatapialnej Łepkowskiej
1. Gdy zapowiadali serial, mówili, żeby nie porównywać z konkurencją, bo to będzie serial historyczny.
2. Gdy teraz ludzie punktują nieścisłości historyczne, mówi się, żeby nie przesadzać, bo to nie serial historyczny, a telenowela.
Rozumiem, że konwencja itp., że nie musi być wszystko wierne w 100% (wystarczy spojrzeć na takich "Wikingów", których scenarzyści już tak mocno odjechali, że potrafią umieścić obok siebie wydarzenia rozstrzelone o jakieś 120
- kolory beznadziejne, a wystarczyło w postprodukcji trochę zmienić,
- stroje jak z teatru, czysciutkie, kolorowe, nienaturalnie się prezentują,
- cebula gdy chodzi o koszta. Bo gdzieś tam nawet drewnianej konstrukcji nie zrobili.
- słabe dialogi,
Co jeszcze?