Policjanci sprzedawali informacje: 100 zł za cynk dla laweciarzy!
Za łapówki według stawki po 100 zł za „skuteczne holowanie" stołeczni policjanci i cywile sprzedawali pracownikom firm holowniczych informacje o tym, gdzie wydarzyły się kolizje drogowe, by ci mogli przyjechać na miejsce stłuczki i zaproponować swoje usługi
jezus_cameltoe z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 94
- Odpowiedz
Komentarze (94)
najlepsze
Odmówiłem "obsługi" laweciarzowi, facet się zdenerwował, zaczął krzyczeć, że jestem skrajnie nieodpowiedzialny i marnuje jego życie. Pojechał cały
Podsumowując - rączka rączkę myje.
Tylko co w przypadku kiedy policjant każe odholować pojazd który mógłby odjechać sam tylko dlatego aby tę stówę zarobić? Albo jak w przypadku mojego kolegi który nie wiedział, że w Polsce prawo jazdy z USA jest nie ważne i odholowali jego auto na parking policyjny (200 PLN holowanie i jeszcze więcej za sam parking) zamiast pozwolić
Statystyki wyrobione do 10 rano, a potem to już komendanta nie interesuje co robią podwładni.
OK, zatem nasł#!$%@?ą za pomocą sprzętu zamontowanego w pojazdach o tym co jednostka policji przekazuje do funkcjonariuszy znajdujących się w terenie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale po 5 minutach od organizacji lawety przyjechał koleś z wizytówką, że on w
"...A policja musi przecież jakoś żyć,
Gdy praca nisko płatna, ktoś inny musi płacić
Za takie marne grosze, to jest typowe
Tylko idiota by nadstawiał swoją głowę...."
@trenosaurus: XDDDDDDDDDDD