Na służby państwa w chwili rozboju nie można liczyć
Trzech na jednego – szans obywatel miał niewiele. Gdyby jednak ten obywatel miał do dyspozycji urządzenie, które wyrównuje szanse? Ale tu nie liczy się praworządny obywatel. Tzn. liczy się jak polityk zabiega o jego głosy i chce mu się czymś przypodobać, wówczas słodziutko pierdzi mu do ucha...
smartswiat-com z- #
- #
- #
- #
- 21
Komentarze (21)
najlepsze
Każdy medal ma dwie strony i są też konsekwencje takiego dostępu ale wydaje mi się, że wolność osobista i możność zadbania o swoje bezpieczeństwo we własnym zakresie jest najważniejsza.
Oczywiście mając na myśli łatwy i powszechny dostęp do broni nie mówię o
Nie wiadomo. Nie wiadomo też co by było, gdyby napastnicy mieli aż trzy takie urządzenia do wyrównywania szans "w swoją stronę". Nie wiadomo też dlaczego autor uważa, że jest niemożliwe aby obywatel miał do dyspozycji takie urządzenie.
Po jakieś patusy kogoś pobiły, a autor próbuje nas przekonać, że tak by się nie stało gdyby ofiara mogła kupić sobie w kiosku karabin.
A kto mu broni mieć urządzenie, które wyrównuje szanse?
Bandyci też wtedy obowiązkowo na rozbój będą brać klamki (skoro będą powszechne). Wtedy turczyn będzie zabiegał o kolejne wyrównywacze szans w postaci prywatnej armii i głowic międzykontynentalnych.