@Tanker: Jestem wielkim fanem Tolkiena dopiero w zeszłym roku żona na urodziny podarowała mi "Czarnoksiężnika z Archipelagu" był to pierwszy mój kontakt z Ursulą Le Giun dosłownie zjadłem tę książkę! :-) Przykro, że jej się zmarło, ale zostawiła bardzo dużo dobrego po sobie! :-)
Szkoda. Dobra była z niej pisarka i fajny lewak (✌゚∀゚)☞Jakbym kiedyś pisał książkę SF o kontakcie człowieka z obcymi to też z perspektywy antropologii kulturowej, bo wizje niszczenia ziemi przez kosmitów działami laserowymi jakoś mi się znudziły, a przecież wystarcza czasem dobre intencje by coś zniszczyc, nie trzeba od razu strzelać ( ͡°͜ʖ͡°)
Wielka, wielka szkoda :( Jak dla mnie, kwintesencja fantastyki. Pierwszy raz "Czarnoksiężnika..." przeczytałam chyba z 15 lat temu, pamiętam, że książka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Od tamtego czasu przeczytałam wiele książek tej autorki i uważam, że każdy miłośnik fantastyki powinien choć zainteresować się jej twórczością. Szkoda, że nic już nie napisze... :( Poniżej moje czarnoksiężniki.
Jeszcze jak i dziecko przeczytałem jej dwie pierwsze książki: Świat Rocannona i Planeta wygnanie. W ogóle nie pamiętam fabuły, ale wywarło to wtedy na mnie spore wrażenie. Do dzisiaj pamiętam okładki wydane na początku lat 90.
Komentarze (87)
najlepsze
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła.
Za młodu, obok Stalowego Szczura, to była chyba seria do której najczęściej wracałem.