Jestem wstrząśnięty sytuacją z tramwajem z początku filmu. 1. Po pierwsze motorniczy ślepy w lusterku nie widzi, że ktoś wsiada? 2. Nikt nie pomoże kobiecie z wózkiem 3. Dziecko spadło na ziemię..... ( ಠ_ಠ)
@roszej: Kobiecie z wózkiem powinno się pomóc, jednak trzeba czasami uważać ( ͡°͜ʖ͡°) kiedyś jedna wysiada z wózkiem (takim co to ma jedno kółko z przodu), no i oczywiście cały ciężar poszedł na przód i oparła na tym jednym cały wózek, w związku z czym wózek przekręcił się na bok, a mały prawie wypadł (naturalnie stara patrzy się w inną stronę, może jakiś przystojniak był).
@denis-szwarc: ciemno jak w d**pie bo światła uliczne są do niczego, 0 odblasków pieszych, miliony refleksów od aut, drogi i deszczu, ślisko, pieszy widzą że auto jedzie a jednak wlezie wielki pan na drogę. Również mam nadzieję, że ktoś dorwie tego idiotę. Jakby mi ktoś tak mocno kopnął w auto to bym z automatu dodał gazu.
@miken1200: czy ja wiem czy szybko? Zauważ jaką ma krótką drogę hamowania na deszczu. Odkąd zaczął hamować to mniej niż 30 metrów przejechał. Poniżej 50 km/h będzie. Ma się wlec 20km/h, bo a nuż widelec ktoś mu wyjdzie przed maskę?
Autor materiału z 1:16 napisał: "Tak się kończy palenie za kierownicą. W momencie wrzucenia kierunku do zjazdu wypadła mi fajka z ręki, a że jechałem w krótkich spodenkach, to przypiekło mi nogę i odruchowo zaparłem się prawą, która była na gazie. Cale szczęście trafiłem na lukę między autami i skończyło się na rozwalonej feldze z oponą i poparzeniu wielkości 5zł na udzie. Wiem jedno, koniec z jaraniem w czasie jazdy"
@edi_smooth: czyli Kaliber miał racje! Wyplułem od razu, niefartownie. Bo spadł mi na spodnie i na szybkości. Miałem dziurę o wielkości dwuzłotówki. Nie palę dziś już z lufki, nie palę dziś już wcale
@Atexor @TomdeX: @TomdeX: Logicznym jest, że jadąc na rowerze, sygnalizujesz przez chwilę zamiar skrętu, ale sam manewr wykonujesz trzymając kierownicę oburącz. Młody może nie wyciągnął ręki idealnie prosto w lewo, ale to czepianie się detali. Widać nawet w ostatniej chwili się obejrzał do tyłu, ale widać za słabo, żeby zobaczyć zbliżający się rower i odbić. W mojej ocenie, młody jest zupełnie bez winy, nie ważne jak będziecie kombinowali.
Pani z wózkiem wsiada. Nikt #!$%@? nie ruszy dupy i nie pomoże. Dramat i #!$%@? znieczulica. I jeszcze te zamykające się drzwi i panika. A to co się potem stało to już dramat.
@sebeq77: Może ludzie są zajęci sobą zamiast rozglądać się na prawo i lewo czy komuś nie pomóc. Jestem pewien, że gdyby ta kobieta poprosiła o pomoc to ktoś by ją udzielił.
@sebeq77: Ostatnio 3 razy zaproponowałem pomoc w wyniesieniu wózka z pociągu i 3 razy usłyszałem: "poradzę sobie". Więc jak ktoś nie prosi o pomoc, to widocznie jej nie potrzebuje #noshitsherlock ( ͡°͜ʖ͡°)
@mirra90 w 4:40 wlaczajacy sie do ruchu mogl pomyśleć, ze gosciu chce go wpuscic i przez to mruga. Samochód który chwile przed kolizja mija nagrywajacego mógł przyslonic tego oszoloma.
Jak słusznie zauważył kolega @JacekBalcerzak w sytuacji z tramwajem na jezdnię wypadła lalka która znajdowała się w koszyku pod wózkiem a nie dziecko. Niemniej jednak na pierwszy rzut oka wyglądało to okropnie. Motorniczy to w ogóle jakiś ślepy musiał być że zaczął drzwi zamykać.
Komentarze (276)
najlepsze
1. Po pierwsze motorniczy ślepy w lusterku nie widzi, że ktoś wsiada?
2. Nikt nie pomoże kobiecie z wózkiem
3. Dziecko spadło na ziemię.....
( ಠ_ಠ)
A skąd taki zwrot akcji :D ?
Również mam nadzieję, że ktoś dorwie tego idiotę. Jakby mi ktoś tak mocno kopnął w auto to bym z automatu dodał gazu.
"Tak się kończy palenie za kierownicą. W momencie wrzucenia kierunku do zjazdu wypadła mi fajka z ręki, a że jechałem w krótkich spodenkach, to przypiekło mi nogę i odruchowo zaparłem się prawą, która była na gazie. Cale szczęście trafiłem na lukę między autami i skończyło się na rozwalonej feldze z oponą i poparzeniu wielkości 5zł na udzie. Wiem jedno, koniec z jaraniem w czasie jazdy"
Wyplułem od razu, niefartownie. Bo spadł mi na spodnie i na szybkości. Miałem dziurę o wielkości dwuzłotówki. Nie palę dziś już z lufki, nie palę dziś już wcale
ps. rocznie
I jeszcze te zamykające się drzwi i panika. A to co się potem stało to już dramat.
4:40 - ciekawa sytuacja. Prędkość prędkością ale mrugnięcie długimi mogło oślepić kierowcę...
No i tradycyjnie pełno #!$%@? mających za nic pieszych na przejściu. To chyba największa zmora naszych dróg obok szeryfów lewego pasa.