135 lat temu zmarł w Paryżu Cyprian Kamil Norwid
Cyprian Kamil Norwid, poeta, dramatopisarz, malarz, znawca muzyki, myśliciel. Jedna z najoryginalniejszych postaci polskiej kultury. Uznawany za najwybitniejszego spadkobiercę romantyzmu, ale i jego namiętnego krytyka - zmarł 23 maja 1883 r. w Paryżu.
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- #
- 47
Komentarze (47)
najlepsze
(Polak w Polaku olbrzym, człowiek w Polaku- karzeł)
"Jesteśmy żadnym społeczeństwem.
Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym.
Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym chrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród.
Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie
Uwielbiam ,,Fortepian Szopena".
Komentarz usunięty przez moderatora
@stasiek_opona
@stasiek_opona
@stasiek_opona
Norwid to poeta, którego ciężko szufladkować; nie do końca romantyk, nie do końca pozytywista, nie do końca nawet modernista, to po prostu Norwid. Chociaż mówią o nim, że to ostatni romantyk i pierwszy poeta nowoczesny. Był nieudacznikiem życiowym, ale mimo to świetnie odmalowywał klimat spotkań z ludźmi. Ma się wrażenie obcowania nie ze śmiertelnikami, a z duchami, z bezcielesnymi intelektami. To chyba nazwałbym "norwidowością". Wolę go od Słowackiego i Mickiewicza.
@DonVincento: A ja wykopię z przyjemnoscią. Jakoś głębiej tworczosci Pana CKN nie zgłebiałem, bo chyba wolę Mickiewicza Bukowskiego i Chandlera, ale żarty na bok.
true story
Rok 1997 mało znany zespół Homo Twist wydaje kolejną płytę Moniti Revan.
Współlokator kupuje.
Cos tam sie slyszalo.
Andrzejki w Rotundzie, slynnym klimatyzowanym klubie w Krakowie.
Gra Homo Twist jako główna gwiazda.
Jak #!$%@?ęli "Bema pamięci żałobny rapsod", to mam ciarki do dzisiaj
@sigismund: No ale jest to było nie było cover Niemena. Też wolę wersję Homo Twist, ale melodia/akordy itd. są wprost z Niemena, tylko aranż inny.
Ale w ogóle, jeszcze w LO. Polski to była dla mnie generalnie strata czasu, oprócz tych tygodni poświęconych Norwidowi i Herbertowi. Wciągało...
No i moja piosenka, oczywiście, do teraz nawet.