Sprawę bada Komendant Tyskiej Policji, który jest sędzią we własnej sprawie. Bo to zawsze komendant przyjeżdża z odprawy kwartalnej w wojewódzkiej i to on zawsze przywozi "wytyczne" co do statystyk. To jego wolę wykonują naczelnicy poszczególnych wydziałów. No chyba, że policjanci chcieli zrobić "prezent" komendantowi czyniąc Tychy przodownikiem w lepieniu mandatów w Polsce.
Komentarze (1)
najlepsze
Sprawę bada Komendant Tyskiej Policji, który jest sędzią we własnej sprawie. Bo to zawsze komendant przyjeżdża z odprawy kwartalnej w wojewódzkiej i to on zawsze przywozi "wytyczne" co do statystyk. To jego wolę wykonują naczelnicy poszczególnych wydziałów.
No chyba, że policjanci chcieli zrobić "prezent" komendantowi czyniąc Tychy przodownikiem w lepieniu mandatów w Polsce.