W Polsce żyje niecałe 40 mln ludzi, w Australii trochę ponad 20 mln. Malujemy połowę Polski na niebiesko, a całą Australię na biało i już mapa trochę inaczej wygląda, mniej sugestywnie.
@WyimaginowanyPrzyjaciel: FRAGMENTEM Australii, tym na wchód od wododziału być nie pogardził...
Głównym powodem dla którego w czerwonym żyje 5%, a jest to niewielki obszar, a niebieskim - który jest olbrzymi... jest to że na czerwonym DA SIĘ ŻYĆ. A na niebieskim zasadniczo NIE DA SIĘ ŻYĆ.
@WyimaginowanyPrzyjaciel: co prawda na mapie zaznaczono całą Australię, ale 95% kraju to pustynie pełne jadowitych owiec i kaczek wielkości koni. Więc nie każdy fragment jest wart niepogardzenia :D
Shit wykop says: Zasobów starczy i na pięćdziesiąt miliardów ludzi. Taaaa. Obecnie 20% ludzi zużywa 90% zasobów. Konsumpcja cały czas rośnie. Szczególnie u tych 80% biedniejszych. Problem z powietrzem z brakiem wody pitnej z brakiem miejsc do składowania śmieci z energią z rzadkimi minerałami z ziemią pod zabudowę - bogaci chcą mieszkać w domach a nie dla każdego starczy. Tak da rade 50 miliardów. W świecie pełnym wojen o ziemię i zasoby,
@lubiem_piwo: Polecam Hansa Roslinga. Przypominam, że jeszcze 20 lat temu Chiny to była straszna bieda, nie lepsza niż w Bangladeszu. W ciągu ostatnich 40 lat przewidywana długość życia w Bangladeszu wzrosła z niecałych 50 lat do ponad 70, a dzietność spadła z 7 do trochę ponad 2 dzieci na kobietę. W połowie XXw. Azja była równie biedna i zacofana co Afryka. Mamy skłonność do myślenia o świecie jako czymś stałym, a
@darklight: Przykro mówić, ale chyba tak...( ͡°͜ʖ͡°) 5 procent ludzkości zajmuje obszary niebieskie, ale jest takie miejsce gdzie tyle samo ludzi gnieździ się na czerwonym.
Komentarze (153)
najlepsze
Albo oceany ( ͡º ͜ʖ͡º)
Głównym powodem dla którego w czerwonym żyje 5%, a jest to niewielki obszar, a niebieskim - który jest olbrzymi...
jest to że na czerwonym DA SIĘ ŻYĆ.
A na niebieskim zasadniczo NIE DA SIĘ ŻYĆ.
Zasobów starczy i na pięćdziesiąt miliardów ludzi. Taaaa.
Obecnie 20% ludzi zużywa 90% zasobów. Konsumpcja cały czas rośnie. Szczególnie u tych 80% biedniejszych. Problem z powietrzem z brakiem wody pitnej z brakiem miejsc do składowania śmieci z energią z rzadkimi minerałami z ziemią pod zabudowę - bogaci chcą mieszkać w domach a nie dla każdego starczy.
Tak da rade 50 miliardów. W świecie pełnym wojen o ziemię i zasoby,