Przecież takimi "ulicznymi" rozmówkami do niczego i tak nie dojdą. Nawet jeśli dwóch z "debaty" się dogada i znajdą konsensus czy nawet jeden przeciągnie drugiego na swoją stronę, zdoła go przekonać. To jakie to ma znaczenie w skali globalnej? Zupełnie to samo jest z wykopkem, przy czym tu jest większe pole do popisu manipulacji. W realu za manipulatorkę osobnik został by wyśmiany, albo nawet dostał by fangę w nos. Tu niema fizyczności,
Komentarze (1)
najlepsze