Mam sentyment do tego pożaru. Wracałem z randki w Warszawie (!) nad ranem, taksówką. Gdzieś na wysokości Giganta zastanawiałem się, czemu właściwie mnie ten taksówkarz nie wiezie z dworca na Azory przez Wrocławską. Mniejsza o to, różnica pewnie jest kilkaset metrów. Teraz, 15 lat później "ta randka" to moja żona, jest 22:45, śpi. W pokoju obok śpi dwóch naszych chłopaków :-)
Teraz, 15 lat później "ta randka" to moja żona, jest 22:45, śpi. W pokoju obok dwójka śpi dwójka naszych chłopaków :-)
@Tdriver: mam sentyment do Giganta. Uciekało się tam na parking z internatu, poprzytulać z koleżankami. Cóż, żadna nie została żoną, ale miejsce na zawsze w pamięci :). A ty tam żonę budź, a nie na wykopie siedzisz ( ͡°͜ʖ͡°)
@Piesi_Zombie: ogólnie nic, teren jest ogrodzony, zostało wszystko co spalić się nie mogło czyli płyta części handlowej plus podziemia, stal i beton. Nie mam pojęcia czy jest to jakkolwiek wykorzystywane.
@tornax: @Piesi_Zombie: działka po Gigancie jest podzielona na trzy części i należy do dwóch firm (wschód, zachód plus trzecia działka jako dojazdowa wspólna czy jakoś tak). Przynajmniej jeden właściciel od chyba roku jak nie więcej raz na czas próbuje uzyskać zgodę na budowę ale rada dzielnicy odmawiała już parę razy (brak przepustowości dróg w okolicy plus chcieli zbyt wysoko się budować).
Komentarze (30)
najlepsze
serio?
Teraz, 15 lat później "ta randka" to moja żona, jest 22:45, śpi. W pokoju obok śpi dwóch naszych chłopaków :-)
@Tdriver: mam sentyment do Giganta. Uciekało się tam na parking z internatu, poprzytulać z koleżankami. Cóż, żadna nie została żoną, ale miejsce na zawsze w pamięci :). A ty tam żonę budź, a nie na wykopie siedzisz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przynajmniej jeden właściciel od chyba roku jak nie więcej raz na czas próbuje uzyskać zgodę na budowę ale rada dzielnicy odmawiała już parę razy (brak przepustowości dróg w okolicy plus chcieli zbyt wysoko się budować).
Dawno nie interesowałem się tym, jakoś z rok temu