@Nicescroll: No spoko, tylko to powinno być normalnym zachowaniem... w ciągu ostatnich 12 miesięcy zdarzyło mi się pchać auto pod górkę gdzie był wyciek paliwa, komuś na skręcie przed stacją skończyło się paliwo, jeden koleś utknął na ośnieżonym podjeździe do garażu bo zawracał, inny zakopał się na polnej drodze w śniegu, a jeszcze inna babka wjechała na wielki kamień na rogu skrzyżowania i zawisła na nim.
Znam ten ból. Mam prawo jazdy od dwóch tygodni. Zdarza mi się czasem zamotać, albo auto zgaśnie w nieodpowiednim momencie. Trąbienie nie pomaga, wręcz przeciwnie. Człowiek się stresuje i popełnia błędy. Dobrze, że mieszkam w niewielkim mieście. W takiej Warszawie, albo Krakowie byłabym obsrana całkowicie. No. To tyle.
@VickyPollard: bo to jest polska mentalność: #!$%@?ć się do wszystkiego. Zgasł ci samochód, może trzeba pomóc, może się pomyliłeś? #!$%@? #!$%@? zatrąbię albo jeszcze w ciebie wjadę (co ostatnio pokazują nam składanki z polskich dróg).
Mi kiedyś zgasł samochód na światłach na ulicy z dwoma pasami (na prawym). Pech chciał i akurat padł czujnik położenia wału, nie mogłem odpalić. Włączyłem awarie, pokazuje tym z tyłu żeby mnie wyminęli a ci trąbią i krzyczą przez okno żebym jechał. Pukali się w głowę jak mnie omijali, coś tam gadali. Jeden z tyłu kolejki za mną podjechał pod zderzak i zaczął trąbić, nie chciał mnie ominąć... Popatrzyłem na typa jak
O losie. #lublin W zeszłym roku dokładnie na tym samym skrzyżowaniu jeden kierowca miał podobnie. Tyle, że skręcał w prawo jadąc z tego samego kierunku. I też mu padł. Chciał szybko wepchnąć na wysepkę, która pojawia się po lewej stronie w 33 sek. I co? To samo. Kupę samochodów. Facet ogromnie zdenerwowany. Purpurowy z wysiłku bo tylko przednimi kołami wjechał na skręcie po obniżonym krawężniku. Dwa samochody między mną a nim (na
@pedro-shela sam mieszkam niedaleko tej granicy xD weźcie tak dupy nie spinajcie. Ostatnio mi bus zaniemógł na wyjeździe z ronda i jak go sam pchałem to mi wszyscy otuchy dodawali klaksonami i nikt nie wpadł na to, żeby wyjść i pomoc. Dopiero z naprzeciwka i na ekipa busem jechała i się zainteresowała i pomogła.
W ogóle mnie nie dziwią takie sytuacje, bo nie dalej jak miesiąc temu jechałem rowerem i na drodze stała kobita z jakąś starą micrą czy innym badziewiem, dodatku w ciąży i z kolejnym gówniakiem, maksymalnie 3 lata przy nodze. Próbowała zepchać auto na niewielki pas zieleni między torowiskiem a jezdnią i częściowo zepchała, więc ją omijali (dwa pasy w jedną stronę, tiry, duży ruch + te tramwaje) jak to zobaczyłem to się
@szkorbutny: Nie no lepiej chyba w spokoju stać na poboczu niż na ruchliwej drodze ? dla bezpieczenstwa po prostu. Przypominam, ciąża, byla tez z dzieciakiem, stres, po co to? a tak poczekala spokojnie na boku.
@advan: Niestety po ruchu drogowym widać jaka duża znieczulica panuje. Sam gdy mogę się zatrzymuję i pomagam popchnąć. Ostatnio miałem sytuację. Dwupasmówka wylotowa duży ruch, widzę że coś się stało bo akurat o tej porze powinien być mniejszy. Za kilka kilometrów, stoi bus na po lewej stronie na awaryjnych więc się zatrzymałem, zaproponowałem, że go ściągnę bo za ciężki na pchanie. Ściągnęliśmy na pobocze ale tak się patrze co na tym
pamiętam jak mój św.p. Ford Escort #!$%@?ł się przy wyjeździe z centrum handlowego, pod górkę upchać nie mogłem nikt nie pomógł, korek gigant się zrobił. Jak dopchałem na parking otworzyłem sobie browara i podziwiałem jak pół miasta stoi ᶘᵒᴥᵒᶅ
Miałem prawie taką samą sytuację. O tyle gorszą, że na trudniejszym i bardzo zakorkowanym skrzyżowaniu. Wszyscy mnie strąbili, łącznie z tramwajem i jego dzwoneczkiem. Nie pomógł nikt. Pchając jeszcze się przewróciłem. Udało mi się zepchnąć samochód w zatoczkę i doczekać lawety. To były najgorsze upały, myślałem, że dam zejdę ( ͡°ʖ̯͡°)
@Altar: To teraz dla porównania napisze jak wyglądał mój pierwszy dzień jako kierowca ciężarówki w Londynie. Pierwszego dropa szukałem 3h! Upał jak #!$%@?, nie miałem zielonego pojęcia od której strony mam podjechać z dostawą, wdupczyłem się w jakieś skrzyżowanie, które zablokowałem i murzyn z naprzeciwka mi powiedział, że albo pojade prosto i dostanę mandat albo jakimś cudem tutaj nawrócę. Pomógł mi wymanewrować wstrzymując samochody, później zaklinowałem się na wyjeździe w lewo
Komentarze (146)
najlepsze
w ciągu ostatnich 12 miesięcy zdarzyło mi się pchać auto pod górkę gdzie był wyciek paliwa, komuś na skręcie przed stacją skończyło się paliwo, jeden koleś utknął na ośnieżonym podjeździe do garażu bo zawracał, inny zakopał się na polnej drodze w śniegu, a jeszcze inna babka wjechała na wielki kamień na rogu skrzyżowania i zawisła na nim.
Co łączy te wszystkie sytuacje?
bo to jest polska mentalność: #!$%@?ć się do wszystkiego. Zgasł ci samochód, może trzeba pomóc, może się pomyliłeś? #!$%@? #!$%@? zatrąbię albo jeszcze w ciebie wjadę (co ostatnio pokazują nam składanki z polskich dróg).
To były najgorsze upały, myślałem, że dam zejdę ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Pierwszego dropa szukałem 3h! Upał jak #!$%@?, nie miałem zielonego pojęcia od której strony mam podjechać z dostawą, wdupczyłem się w jakieś skrzyżowanie, które zablokowałem i murzyn z naprzeciwka mi powiedział, że albo pojade prosto i dostanę mandat albo jakimś cudem tutaj nawrócę. Pomógł mi wymanewrować wstrzymując samochody, później zaklinowałem się na wyjeździe w lewo
Napisałeś to pod filmikiem w którym akurat Polak pomaga. xD
@Sobczak: