Słuchałem kiedyś reportażu o podobnych wypadkach na wycieczkowcach. Jest sporo smutnych historii kiedy np. osoba zaginęła (np. mogła być zabita i pozbyto się ciała) to nie ma jak wyznaczyć policji która się tym zajmie bo statek pokonał kilka granic wodnych i każdy zrzuca odpowiedzialnosc na każdego. Rodzina nigdy się nie dowie prawdy. Kolejna kwestia to brak ochrony na statku. Jest tam zazwyczaj jeden czasami dwóch ochroniarzy. Konkluzja była jedna - nie są
Komentarze (2)
najlepsze
Konkluzja była jedna - nie są