Firma Enea wykorzystuje prawo energetyczne do fałszywego oskarżania klientów
Kontrolujący stan liczników energetycy, za każdy przypadek wytropienia kradzieży energii, otrzymywali wysokie premie pieniężne. W konsekwencji liczba osób oskarżonych o kradzież prądu znacznie wzrosła a klienci firmy traktowani są jak przestępcy i obarczani wielotysięcznymi karami.
Kubofonista z- #
- #
- #
- #
- 37
Komentarze (37)
najlepsze
Czyli robią co chcą i stoją ponad prawem. Szkoda słów.
Ja od roku walcze o odzyskanie kasy za kartę pojazdu gdzi państwo nielegalnie pobrało 500zł
dopiero w tym miesiącu wygrałem sprawe, a najgrosze jest to ze wydział komunikacji tłumaczy swoją pazerność tym ze nie mają kasy bo ..... ją wydali :)
To jej na rozprawie powiedziałem zeby wzieła pożyczke z banku i
Przyszedł facet który sprawdza stan licznika i wydaje rachunek. Na drugi dzień przychodzi inny facet, mówi że wymiana licznika będzie więc ja mówie że liczniki były wymieniane rok temu no ale dobra jak trzeba to trzeba. Ten ogląda mój licznik, wyciąga lustereczko, zagląda od tyłu, z boku. W końcu wykonał kilka telefonów, sprawdził poprzednie odczyty, wszystko się zgadzało więc dopiero wtedy zaczął mi tłumaczyć. Okazało się że inkasent
"Bohaterowie pierwszego reportażu po długoletnich procesach zapłacili wielotysięczne grzywny za kradzież prądu. Przegrali sprawy cywilne z Eneą, choć jednocześnie prokuratura nie dopatrzyła się winy z ich strony."
Ostatnio była głośno sprawa na temat tej babki któa prowadzi podobny program. Nie pamietam jak się nazywa, ale zawsze
a niestety, kłamią w tym programie na potęgę, program powstał bo złapali kolesia z TVN na kradzieży prądu i tak chciał się odegrać.
a owy były pracownik Enea mści się za zabranie uprawnień do orzekania w tych sprawach.
i całe cool story. ale oczywiście TVN zawsze prawdę powie jak Radio Maryja.
Sprawa wygląda tak - nie mozesz sobie postawić elektrowni. Musisz mieć pozwolenie, a wygląda to tak ze energię wyprodukowaną musisz sprzedać ją energetyce a następnie dużo drożej ją odkupić i raczej to się nie opłaca.
Przykład z życia wzięty:
mam znajomego który ma taki prawdziwy stary młyn gdzie mąke mieli i ma koło napędzane przez wodę. Wpadła energetyka i zabroniła mu czerpania energii z tego koła,
Przecież to nie była energia elektryczna !! Co ma dotego zasrana złodziejska enea (czy inna elektrownia)??
I gdzie jest krzyż?
wystarczy mieć zj$#anego sasiada w bloku (liczniki są przeważnie na klatce łatwo dostępne) niech taki zj$# przyłoży do twojego licznika magnes noedymowy na klika dni potem go zdejmie i uszkodzi plomby a na koniec puści do zakładu el, anonim że kradniesz prąd to leżysz na całego i się w żaden sposób nie wybronisz :/
W Polsce jest pierdylion sposobów na wyduszenie łapówki od przedsiębiorcy, a tu jeszcze go "żywcem" okradają.
Za ch##a nie założę działalności w Polsce, po prostu Mnie okradną na "dzień dobry".
Już parę lat temu czytałem art na Elektrodzie że ludzie nie dali łapówy więc zakład energ. zapodał rachunek za energię el. rzędu 50000zł i karę...
Członki opadają, KAŻDY kto jest na jakimkolwiek stołku chce cię okraść.
Autentycznie strach w Polsce