Miałem kiedyś koleżankę bardzo podobną do niej z wyglądu i w sumie zachowania też. Wykładała się na bardzo prostych rzeczach i często śmiechom nie było końca - typowa blondynka.
Jednak zarządzała wielkimi zespołami ludzi i robiła to najlepiej - wszystko szło jak w zegarku i potrafiła zamieniać projekty z totalnej ruiny na wzorowo dowiezione. Dobrze się z nią pracowało, a przeciwnicy truchleli na samą myśl o konfrontacji.
Jednak zarządzała wielkimi zespołami ludzi i robiła to najlepiej - wszystko szło jak w zegarku i potrafiła zamieniać projekty z totalnej ruiny na wzorowo dowiezione. Dobrze się z nią pracowało, a przeciwnicy truchleli na samą myśl o konfrontacji.
@McRancor: ... warto dodać, że nazywała się Albertyna Einstein i była bardzo rozpoznawalną osobą w miejskich autobusach MPK. Kiedy wsiadała na przystanku, to kierowca uchylał szybę i głośno klaskał.
Komentarze (65)
najlepsze
Nisko sie cenisz
Jednak zarządzała wielkimi zespołami ludzi i robiła to najlepiej - wszystko szło jak w zegarku i potrafiła zamieniać projekty z totalnej ruiny na wzorowo dowiezione. Dobrze się z nią pracowało, a przeciwnicy truchleli na samą myśl o konfrontacji.
@McRancor: ... warto dodać, że nazywała się Albertyna Einstein i była bardzo rozpoznawalną osobą w miejskich autobusach MPK. Kiedy wsiadała na przystanku, to kierowca uchylał szybę i głośno klaskał.