Zakaz handlu nie pomógł małym sklepom. Kolejne tysiące zamknęły działalność
A miało być tak pięknie: pracownicy dużych sieci uwolnieni od pracy w niedzielę na spacerze z rodziną, małe sklepy zaś zyskujące klientów. Przynajmniej połowa się nie sprawdziła. Tysiące sklepów zamknięto. Zakaz tylko przyśpieszył wejście dużych sieci w rynek mniejszych punktów.
Imagery z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 304
Komentarze (304)
najlepsze
A na poważnie to oni myśleli że jak zamkną duże sklepy w niedziele to ludzie będą mieli obowiązek kupować w małych?
@zawysokasiatka: Tu nigdy nie chodziło o małe sklepy. Niehandlowe niedziele są po to, żeby państwowe spółki Orlen i Lotos tłukły na tym kasę, a że tysiące małych polskich przedsiębiorców bankrutuje, to dla nich mały ch*uj.
Chyba wykorzystują, mają wstawiać swoje paczkomaty do Biedronek.
Nie chodzi o wstawianie bezobsługowych paczkomatów - bo to nie zmienia możliwości handlu w niedzielę,
a otwieranie punktów odbioru/nadawania przesyłek w sklepach, teraz np. żabki pracują dla DHL/inpost.
Swoją drogą nic tak nie wkurza jak jedna ekspedientka szukająca parę minut paczki klienta po końcówce numeru telefonu...
@moooka: bo żyjemy w państwie absurdów. Żabka udaje pocztę, żeby móc być otwartą w niedzielę, a prawdziwe poczty są pozamykane na cztery spusty.
Tak miało być chyba, nie? Nauczyć polaków robić zapasy w dużych marketach na tydzień do przodu, żeby małe sklepiki przestały mieć rację bytu? ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Dostarczam towar do kilku małych sklepów znam trochę ludzi z tego środowiska i wszyscy którzy Jako właściciele stają za ladą w niedzielę na utargi nie narzekają.
Domniemam więc że część sklepów zamykała się zawsze a najbardziej ucierpieli ci którzy Jako właściciele mieli na przykład jednego czy dwóch pracowników a sami nie
Natomiast lobby dużych sklepów spożywczych chce wykorzystać statystykę upadków wszystkich sklepów do cofnięcia zakazu handlu, który dla
Zgodzilbym się z Tobą gdyby zakaz handlu w niedziele był absolutny - dla wszystkich - ale teraz ludzie wydają tyle samo kasy, ale w innych miejscach. Inaczej: skoro zakaz handlu w wybrane dni dla wybranych sklepów nie zmniejsza ich zysków
Z drugiej strony normalny właściciel nie stanie za ladą co niedzielę, bo musiałby stać we wszystkie albo odwalać takie akcje, że np. w niedzielę 31 września placówka będzie nieczynna, bo akurat wypadło