Nieźle kasy w to musiał wpakować. Miałem wujka modelarza który w latach 90 potrafił do Niemiec jechać po jakiś silniczek za tysiąc marek na który #!$%@?ł przez parę miesięcy a do warsztatu to nawet własnym dzieciom zabraniał wchodzić. Zdecydowanie mu na dekiel to modelarstwo uderzyło.
Trochę się zaniepokoiłem jak się wzbił obok tych ludzi, przypomniałem sobie zdjęcia z wypadków tych modeli. Latająca kosiarka do trawy, trzeba mieć respekt to tego urządzenia.
Komentarze (40)
najlepsze