Tuż po wyjęciu karty, bankomat blokuje wejście karty na kilka sekund. Skoro więc możliwe jest zablokowanie wejścia, to ja widzę takie rozwiązanie problemu "modyfikacji":
Bankomat domyślnie powinien mieć zablokowane wejście. Aby je odblokować, klient musiałby nacisnąć dodatkowy przycisk przy klawiaturze. Po jego przyciśnięciu, na ekranie pokazałyby się dokładne zdjęcia oryginalnej klawiatury i czytnika. Następne wejście kart byłoby odblokowywane. Klient sam mógłby zobaczyć, czy wszystko jest ok, czy też wręcz przeciwnie.
Na początek to ja bym postarał się o ujednolicenie bankomatów ze względu na wygląd. Co drugi to inaczej "ociosany" i faktycznie trzeba by przed skorzystaniem, jak ktoś wyżej napisać, opukiwać z każdej strony zanim się skorzysta :/
http://www.funis2cool.com/wp-content/uploads/2008/03/atm_fraud_03.jpg tak wygląda PRAWIDŁOWE wejście do czytnika kart w (niektórych) bankomatach Wincor-Nixdorf, właśnie to jest zabezpieczeniem przed dostawieniem czegoś kolejnego "na drodze" karty do czytnika. Tyle że tutaj to wygląda jakby to ktoś oderwał, przerobił i średnio udolnie przykleił spowrotem...
Wiele bankomatów zostało zabezpieczone przed skimmingiem.
W trakcie wciągania i wysuwania karty silnik pracuje z przerwami - wygląda to jakby karta drżała w czasie wjeżdżania do bankomatu. Dzięki temu nakładka skanująca nie może odczytać paska magnetycznego. Proste.
Najlepiej jest wypłacać pieniądze z bankomatów które znajdują się wewnątrz banków jeśli oczywiście jest taka możliwość, a mam pytanie, często wypłacam z jednego bankomatu bo mam go najbliżej i on zawsze już chyba od roku drukuje nie tak jak trzeba tzn. wypłacam pieniądze i drukuje rachunek na inny numer karty i oczywiście z inną kwotą, numer karty jest częściowo "***", więc nie boję się zbytnio ale czy nie powinienem gdzieś tego zgłosić?
Mm, w moich (BPH) wydrukach zawsze cztery liczby numeru są zagwiazdkowane - pewnie w obawie przed tym, że ktoś znajdzie ten papierek i pozna numer karty wypukłej ;)
Na infolinie banku do którego należy bankomat, i tam dowiedzieć się czy możesz to od razu zgłosić a jak nie to gdzie to można zgłosić... niby nic, ale nigdy nie wiadomo czy to nie pomoże złodziejowi...
btw. miałem taką sytuacje że w banku w Bułgarii gdzie wszyscy wymieniali walutę bo się najbardziej opłacało, zawsze dostawaliśmy potwierdzenie transakcji na którym była data sprzed 1-2 dni... ale nie umieliśmy się zbytnio z nimi po
Moim zdaniem kartę powinno się przesuwać tak jak w terminalach w sklepie a potem zamiast pinu odcisk palca. Może takie rozwiązanie było by bezpieczniejsze.
nie wiem czy wiecie, ale rozwiazanie z czytnikiem linii papilarnych juz dawno sie skompromitowalo. Wystaczy odpowiedniej wielkosci balonik z cieplą wodą i mozna uzyskac autoryzacje uzytkownika, ktory ostatnio przytykal swojego palucha.
Wczoraj na jakimś programie w Discovery leciało właśnie o możliwościach włamania się do pomieszczenia zabezpieczonego super bezpiecznym zamkiem na odcisk palca wykrywającego nawet wilgoć i ciepłotę ciała...
Udało im się włamać za pierwszym razem... wydrukowali odcisk palca na zwykłej kartce papieru, nałożyli na palec a drzwi się otworzyły... potem jeszcze probowali ze specjalnymi odbitkami w lateksie itp. , nie muszę chyba mówić że za każdy razem wchodzili bez problemu...
karty chipowe tudzież procesorowe są nieporównywalnie bezpieczniejesze niż karty magnetyczne. Już nie wspominając o kartach chipowych z procesorem kryptograficznym
Nie takie to nowe, jakiś rok temu miałem te zdjęcia na wykładzie z podstaw ochrony informacji ;) Ale rzeczywiście lepiej wyedukować siebie, oraz najbliższych i zachować czujność. Oby nikt nie padł ofiarą tego typu gadżetów.
Moment moment. Ja nie twierdze, że wypłacanie pieniędzy z bankomatów to coś niedobrego.
Uczulam tylko przedmówcę, żeby nie czuł się bezpiecznie - jak sam twierdzi "w hipermarketach".
Na swoją kartę trzeba uważać wszędzie. Nie twierdze, że trzeba zaglądać pod bankomat - nie abstakujmy. Jednakże przy wyjmowaniu karty z portfela zachowywać się tak jakby była faktycznie warta dokładnie tyle ile możesz z niej wyciągnąć. Nie czuć się nigdzie z nią w pełni bezpiecznie.
Komentarze (44)
najlepsze
1. Potrzebujesz kartonu i kalkulatora
2. Chowasz się w karton, wycinając dziurę na kalkulator
3. Wystawiasz kalkulator i wycinasz dodatkową dziurę na kartę
4. Czekasz na ofiarę
5. Ofiara podchodzi, wrzucając kartę
6. Wstukuje pin na kalkulatorze
7. Łapiesz kalkulator, wyskakujesz z kartonu i biegniesz do najbliższego automatu
8. Wyciągasz pieniążki
Zmyślne, hm? %-)
Uciekając krzyczysz „Ty ofiaro!” ;)
Bankomat domyślnie powinien mieć zablokowane wejście. Aby je odblokować, klient musiałby nacisnąć dodatkowy przycisk przy klawiaturze. Po jego przyciśnięciu, na ekranie pokazałyby się dokładne zdjęcia oryginalnej klawiatury i czytnika. Następne wejście kart byłoby odblokowywane. Klient sam mógłby zobaczyć, czy wszystko jest ok, czy też wręcz przeciwnie.
http://www.kartyonline.net/ciek.php?id=17
1.Limit dzienny wypłat - najczęściej potrzebne są drobne kwoty. Za większe zakupy w 99% jest możliwość zapłaty kartą.
2. Przy większych transakcjach można zawsze przejść się do banku
W trakcie wciągania i wysuwania karty silnik pracuje z przerwami - wygląda to jakby karta drżała w czasie wjeżdżania do bankomatu. Dzięki temu nakładka skanująca nie może odczytać paska magnetycznego. Proste.
btw. miałem taką sytuacje że w banku w Bułgarii gdzie wszyscy wymieniali walutę bo się najbardziej opłacało, zawsze dostawaliśmy potwierdzenie transakcji na którym była data sprzed 1-2 dni... ale nie umieliśmy się zbytnio z nimi po
Udało im się włamać za pierwszym razem... wydrukowali odcisk palca na zwykłej kartce papieru, nałożyli na palec a drzwi się otworzyły... potem jeszcze probowali ze specjalnymi odbitkami w lateksie itp. , nie muszę chyba mówić że za każdy razem wchodzili bez problemu...
Uczulam tylko przedmówcę, żeby nie czuł się bezpiecznie - jak sam twierdzi "w hipermarketach".
Na swoją kartę trzeba uważać wszędzie. Nie twierdze, że trzeba zaglądać pod bankomat - nie abstakujmy. Jednakże przy wyjmowaniu karty z portfela zachowywać się tak jakby była faktycznie warta dokładnie tyle ile możesz z niej wyciągnąć. Nie czuć się nigdzie z nią w pełni bezpiecznie.