Naprawdę trzeba mieć dobre siano w głowie, żeby bawić się w takie rzeczy z ciężarówką. Piekny filmik. Jakby jeszcze do ubezpieczyciela dotarł, który wypiąłby się na wypłatę z AC...
@wscieklazielonka: wypadało by jeszcze wytłumaczyć dlaczego ( ͡°͜ʖ͡°)
W Austrii obowiązuje całkowity zakaz używania wideorejestratorów. Co więcej, już samo jego posiadanie jest nielegalne. Za złamanie tego przepisu grozi grzywna w wysokości nawet 10 tys. euro. Za recydywę kara wzrasta do 25 tys. euro.
@hOloPL Bardzo pomoże - jeśli wjedzie przed Ciebie i od razu zahamuje, to jeżeli policjant zobaczy nagranie nie będzie miał podstaw, żeby przypisać Ci odpowiedzialność. Nie możesz przecież zachować bezpiecznej odległości od kogoś kto sekundę wcześniej wjechał na Twój pas.
Dodatkowo, jak masz nagranie to z łatwością udowodnisz celowe zachowanie. Na dzisiejszych, nawet najsłabszych kamerkach raczej Sąd da radę dostrzec, że żadnego królika nie było. A jeśli to udowodnisz przed Sądem to
@Zwardi: sądzę że to zależy zarówno od kraju jak i sytuacji. Jak widać na filmikach z internetu Amerykanie lub Ruskie często wpadają w większą złość niż np Polacy :) Osobiście miałem sporo podobnych sytuacji, ale (póki co) nie zdecydowałem się jeszcze na tak ostateczny krok :) W moim przypadku po prostu szkoda mi by było czasu poświęconego na wyjaśnienia i "ciąganie" po kolizji, szkoda mi by było też jednak auta (spędzając
Komentarze (74)
najlepsze
Piekny filmik. Jakby jeszcze do ubezpieczyciela dotarł, który wypiąłby się na wypłatę z AC...
@ATAT-2: AC jak AC, ale jestem ciekaw, czy celowe działanie jest pokrywane z OC i czy nie pozwą sprawcy o regres za szkodę na ciężarówce.
Trzeba mieć siano we łbie, żeby bawić się w takie rzeczy w ogóle.
Dodatkowo, jak masz nagranie to z łatwością udowodnisz celowe zachowanie. Na dzisiejszych, nawet najsłabszych kamerkach raczej Sąd da radę dostrzec, że żadnego królika nie było. A jeśli to udowodnisz przed Sądem to
W tym wypadku (na filmie) kierowca ciężarówki mógł nawet nie widzieć tego manewru dzięki ogromnemu martwemu punktowi.
Osobiście miałem sporo podobnych sytuacji, ale (póki co) nie zdecydowałem się jeszcze na tak ostateczny krok :)
W moim przypadku po prostu szkoda mi by było czasu poświęconego na wyjaśnienia i "ciąganie" po kolizji, szkoda mi by było też jednak auta (spędzając