Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję", potem poszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew. "Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę!? pomyślał ratownik.
Nie mógłby tak wyglądać ponieważ kły uniemożliwiałyby mu zdobycie pożywienia. Teoretyczny osobnik z rysunku lub nawet cała ich populacja skazana byłaby na bezwzględną zagładę.
Komentarze (25)
najlepsze
@darshan12: Nietypowy objaw. Jesteś zdiagnozowany?