Patrząc na https://www.worldometers.info/... nietrudno dostrzec, ogromne dysproporcje w wartości współczynnika zmarli/zakażeni. Pomiędzy krajami europejskimi różnice są rzędu kilku tysięcy procent! (kilkadziesiąt razy!). Trudno mi się wypowiadać, czy rację ma Wodarg ( https://www.dorzeczy.pl/swiat/... ), choć istotnie w krajach bardziej hm.. OK, powiem rasistowsko: białych wartość współczynnika jest generalnie dużo niższa. Bez wątpienia jednak istotne są różnice w sposobie liczenia zgonów.
Otóż istnieje kilka sposobów liczenia bezpośrednich ofiar COVID19. Np. Pierwotnie dominowały dwie szkoły: niemiecka i włoska.
Wg szkoły niemieckiej do bezpośrednich ofiar COVID19 zalicza się osoby, które (a) miały pozytywny wynik testu, (b) główną / najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu było zapalenie płuc wywołane przez koronawirusa.
Szkoła włoska - i tak oficjalnie twierdzą włoskie władze - polega na raportowaniu zgonów wszystkich osób, u których test dał wynik pozytywny. Choć to brzmi nieco dziwnie, to jeśli zarażony po pijaku wjechał piardziem w drzewo i zginął, to też jest uwzględniony w https://www.worldometers.info/... (serio!)
Oczywiście później powstało wiele innych szkół, wśród których zachwyca mnie np. szkoła belgijska. Belgowie podają, że ponad 50% zgonów z powodu koronawirusa to pensjonariusze tzw. "domów spokojnej starości". Zarazem bez żenady oficjalnie stwierdzają, że tylko 4-5% zmarłych na COVID19 w "domach opieki" miało w ogóle robione testy na obecność koronawirusa. Istnieje więc, przynajmniej teoretycznie, możliwość, że nawet 50% zmarłych w Belgii na COVID19 w ogóle nie chorowała ani nie była nosicielami koronawirusa. Hm...
Ale do rzeczy. Do dziś patrzyłem głównie na statystyki na tzw. wiodących portalach. Dziś spojrzałem na źródło, tj. https://twitter.com/MZ_GOV_PL . Zastanawia mnie używana fraza:, np.
"Z przykrością informujemy o śmierci 5 osób zakażonych koronawirusem (wiek-płeć, miejsce zgonu): 68-M Zgierz, 90-K Ozimek, 87-K Starachowice, 86-M Tychy, 58-K Kobiernice. Wszystkie osoby miały choroby współistniejące."
Ta fraza de facto nie stwierdza, że przyczyną zgony był koronawirus. Ba! De facto nie wskazuje na istnienie bezpośredniego związku pomiędzy zgonem a zakażeniem. Czy my liczymy systemem włoskim?
Komentarze (3)
najlepsze
@outsidre: Nie widzę uzasadnienia, żeby Rosjanie fałszowali tylko jedną statystykę. Jak kłamią, to zazwyczaj "po całości".
Hm.. poczytaj załączony link Wodarga - to *może* być wyjaśnienie.