Szef Pentagonu odcina się od Trumpa. "Użycie żołnierzy ostatecznością"
Nie opowiadam się za ogłoszeniem stanu powstania, który pozwoliłby rozmieścić żołnierzy w największych miastach kraju w celu szybkiego rozwiązania problemu - oświadczył szef Pentagonu na konferencji prasowej.
SzotyTv z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 97
Komentarze (97)
najlepsze
@marcin-: Ostatnim który "chciał coś zrobić" był Kennedy, Trump czy Duda to tylko pacynki, taki teatr dla gojów.
Komentarz usunięty przez moderatora
Trwa kampania i można z tego zrobić niezły cyrk i robią.
Co ciekawe Trump najeżdżał na administrację Obamy za rzekome dążenie do wojny z Iranem - a Mattis był jednym z wojskowych najmocniej za tym lobbujących. Co nie przeszkadzało
@bart_tg Bez przesady. Nic takiego nie powiedział przecież. Jeśli zostaną spełnione warunki prawne i dostanie rozkaz od prezydenta to regularne wojsko wyjdzie na ulicę. Na razie ani nie ma takich warunków ani takiego rozkazu ze strony Prezydenta.
cyk i pozew na KPP...
PS. @Silwerbalk: @alcest: @Kargaroth: @Pivoo: @co_jest: @Student_AWAS: @nightrain: @alcest: @Walus002: @durielek2: @Mario7400: @bart_tg:
@Mistrz_Motyl: tylko w niższej izbie, w Senacie nie mają
Insurrection Act z 1807 roku. Prawo to pozwala prezydentowi użyć wojska na terytorium USA, aby przywrócić przestrzeganie prawa. W teorii to ubezpieczenie na wypadek aktów rebelii, z którymi nie dadzą sobie rady władze niższego szczebla. Nie ma żadnego mechanizmu kontrolnego. Prezydent może po prostu wedle własnego uznania zdecydować, że zaistniały stosowne przesłanki do użycia Insurrection Act.
Czyli koleś który jest odpowiedzialny za porządek nie chce szybkiego rozwiązania problemu!
Tak samo ważne jak prawo do wyrażania opinii, własnych swobód itd jest np prawo do ochrony własności, zdrowia, życia. Tyle że "protestujący" realizują swoje prawo w sposób który zabiera prawa