Samochody elektryczne zbyt ciche według Senatu USA
Nasi ulubieni urzędnicy nie próżnują. Jak się okazuje, elektryczne samochody są… za ciche. Amerykański senat pracuje więc nad ustawą, która ma określić minimalną głośność samochodów.
lolo1976 z- #
- #
- 25
Komentarze (25)
najlepsze
Wydaje się to zupełnie irracjonalne i idiotyczne. Bawiło mnie to do czasu, kiedy nie wsiadłem na rower i nie musiałem parę razy gwałtownie hamować, aby jakimś cudem ominąć pieszego, który bez jakiegokolwiek obracania głową wchodził na jezdnię (nie na drogę rowerową czy chodnik) i po wszystkim był szczerze zaskoczony, że coś jednak jechało. Nie miałem niestety okazji porównać szumu samochodu napędzanego silnikiem elektrycznym
A niektore elektryki moga faktycznie byc dosc ciche, na tyle ze czlowiek sie nie odwroci i nieszczescie gotowe jak
po pierwsze ślepi nie są głusi - wręcz przeciwnie - mają megadobry słuch i nawet pierd motyla usłyszą ze 100m.
po drugie - zazwyczaj przechodzą na światłach(ze sygnalizatorami dźwiękowymi)
po trzecie - na chodnikach mają specjalne fakturowanie, dzięki temu wiedzą gdzie jest np, jezdnia, gdzie przejście itp..
po czwarte - od czego k!%#A jest klakson??
nie no k!%#a w ogóle doczepmy do każdej fury tube 1000W coby
do punktu trzeciego: chodzi ci o szpary między kostkami? Bo żadne inne specjalne fakturowanie nie przychodzi mi do głowy
Nie rozglądają się tylko miażdżyki, stare dziadki i baby, którzy myślą, że ściskanie różańca w trzęsącej się łapce i powtarzanie zdrowaśki wystarczy do bezpiecznego przekroczenia jezdni. Poza tym, żeby oni coś usłyszeli spod moherowych berecików, te silniki musiałyby
Ale żeby nie było: parę lat temu bodajże mojemu ojcu przed maskę wyszła emerytka, która podchodząc do przejścia nie rozejrzała się, jedynie zrobiła znak krzyża i ruszyła przed siebie.