Chociaż rozumiem i akceptuję samą zasadę praw autorskich, w wielu przypadkach to jest to gangsterstwo w drugą stronę. Jedna fota potrafi kosztować kilkanaście tys. zł. I wszelkie modyfikacje mogą być ścigane i karane. Strasznie niejasne są przepisy i często dochodzi do spięć. Prawdę powiedziawszy to chyba jedna z najlepszych fuch na świecie. Dysponent banku zdjęć. Praktycznie, poza zarządzaniem zbiorami i pilnowaniem sposobu ich zastosowania nic się nie robi poza spijaniem śmietany.
Z tego co wiem to iStock ma w regulaminie ze fotka moze byc uzywana do 3 miesiecy. A pozatym jest stock.xchng i wiele fotek bez restrykcji za free. Nie wiem czemu ta panienka wybrala istock
Ale jak w końcu było? Z tekstu nie wynika co było w umowie między blogerką a właścicielem zdjęcia oraz na czym miało polegać rzekome złamanie praw autorskich więc skąd to oburzenie? Może zgodziła się kupić zdjęcie za niższą cenę w zamian za rezygnację z prawa do publikacji zmodyfikowanych wersji?
Drodzy, w licencji iStockPhoto jest wyraźnie napisane, że nie można wykorzystywać wizerunków w sposób, który sugerowałby osobiste zaangażowanie modela. Jest to jeden z punktów, który funkcjonuje tam odkąd sięgam pamięcią. Cała akcja nie ma związku z prawami autorskimi, ale z ochroną wizerunku modeli.
Kupiłeś obrazek? Nie jest twój! Jeżeli nie podoba nam się jak go używasz. - to oczywiste, jeśli używasz go niezgodnie z umową.
To ty w sensie Ty? Czy po prostu przetłumaczyłeś czyjś tekst? To gratulacje, że odważyłeś się dodać zdjęcie i podjąłeś właściwą decyzję ;)
Z jednej strony rozumiem oburzenie modela przypisywaniem mu nie swoich poglądów, z drugiej strony powinien być tego świadomy dodając zdjęcie do tego typu serwisu i sprzedając je.
A same teksty, wnioskując po polskich tłumaczeniach, niegłupie. Zwłaszcza trzeci :) Prawda, święta prawda. Trzeba uchronić jak najwięcej niewinnych duszyczek póki się
Komentarze (10)
najlepsze
Kupiłeś obrazek? Nie jest twój! Jeżeli nie podoba nam się jak go używasz. - to oczywiste, jeśli używasz go niezgodnie z umową.
jeszcze się nie upomniał o nadużywanie wizerunku.
Z jednej strony rozumiem oburzenie modela przypisywaniem mu nie swoich poglądów, z drugiej strony powinien być tego świadomy dodając zdjęcie do tego typu serwisu i sprzedając je.
A same teksty, wnioskując po polskich tłumaczeniach, niegłupie. Zwłaszcza trzeci :) Prawda, święta prawda. Trzeba uchronić jak najwięcej niewinnych duszyczek póki się
Przecież jest w tekście, że to Edman zrobił.
ale i tak miło z jego strony