Wchodzi Andrzej Duda do wykwintnej restauracji i mówi: - Dobry wieczór, rezerwowałem u państwa stolik. - Dobry wieczór - odpowiada recepcjonista. - Pańska godność? - Nie mam.
Taka ponoć zdolna, a tu trzeba robotę po rodzinie załatwiać. Nic dziwnego skoro każdy klient wie jak prawnie prowadził się jej tatuś i na pewno to stanowi obciążenie.
Komentarze (470)
najlepsze
Nigdy do niczego się nie przyznawaj...
Komentarz usunięty przez moderatora
- Dobry wieczór, rezerwowałem u państwa stolik.
- Dobry wieczór - odpowiada recepcjonista. - Pańska godność?
- Nie mam.
Nic dziwnego skoro każdy klient wie jak prawnie prowadził się jej tatuś i na pewno to stanowi obciążenie.