- pompa paliwowa Ford S-Max/Ford Galaxy 2.0 TDI - puszcza metalowe wióry w układ i uszkadzają się wtryski - prowadnice szyb Renault Laguna II (w zamiennikach są już metalowe części zamiast plastików) - zmywarka Bosch - mechanizmy sprężyn drzwiczek (zamienniki mają już metalowe części zamiast plastików) - Pralka Elektrolux - to już mistrzostwo bo dwa różne modele pralek i padały dokładnie w 2 miesiące po upływie 2 letniej gwarancji (mocowanie silnika do
@YogiYogi: laptopy Dell z serii Vostro. Zaraz po gwarancji obrywają się kołki mocowania śrubek wokół gniazda ethernet. Jeśli uda się to wykryć przed upływem gwarancji, wymieniana jest prawie cała obudowa.
To jest największa hipokryzja tych korporacji. Zaprojektować produkt tani, dostępny ale którego naprawa nie będzie opłacalna. Z drugiej strony nas pouczają o segregowaniu śmieci, gdzie oni sami wytwarzają go na potęgę.
@test_loginu: Pojęcie "carbon footprint" zostało spopularyzowane przez BP, jako element propagandy. Celem było rozmycie odpowiedzialności i przeniesienie jej na zwykłych ludzi, odwracając uwagę od korporacji zarabiających na wydobyciu.
Za większość śmieci w oceanie odpowiada 10 największych korporacji. Pepsi i Cola, przenoszą odpowiedzialność na klientów, którzy "nie są gotowi zrezygnować z plastiku". https://www.bbc.com/news/business-51197463
@gumiak01: No to z tego wynika, że to organizacje inne niż korporacje chcą zmuszać korporacje do odpowiedzialności za śmieci, a same korporacje nie chcą odpowiedzialności za śmieci i raczej nie pouczają na ich temat. Korporacje reklamują swoje produkty, których kupowanie i nabywanie prowadzi do zaśmiecania. Więc jeśli już, to pośrednio korporacje namawiają do śmiecenia, a nie do ograniczania śmiecenia.
Wszystko projektują żeby padło po gwarancji. Ostatnio umarła mi mikrofalówka Sharpa po 2,5 roku, a telewizor Samsunga mimo że nadal działa to po 3 latach wygląda tak (białe tło, pełny ekran) ¯\_(ツ)_/¯:
Jakie postarzanie? Analiza niezawodnościowa to nic nowego. Jeżeli samochód działa po gwarancji to znaczy tylko tyle, że nikt nie liczył ile ma to działać, albo mocowanie słabszych plastików nie będzie tańsze. Ludzie się zabijają o każdą złotówkę z ceny, a mało kogo obchodzi ile coś będzie działać, albo czy łatwo się da naprawić.
@ShortyLookMean: dokładnie jak mówisz. Ale ludzie mówią, że spisek. Narzekają na pralki, że co 3 lata nowe. Ale jak mają kupić Miele, to pytają czy kogoś #!$%@?ło z ceną:)
W autach VAG posłuszeństwa odnawia siłownik mieszalnika powietrza przy klimatyzacji automatycznej i półautomatycznej. Psuje się tylko potencjometr, który daje sygnał do sterownika klimatyzacji. Samego potencjonetra kupić się nie da, a siłownik to koszt ok. 550zł. Wymiana zajmuje jakieś trzy godziny ( ͡°͜ʖ͡°)
Ten element psuł się już w passacie B5, ale ciągle go montują.
@Faraday: Nie tylko V68. Mało które A4 B6/B7 czy Passat B5/B5FL ma sprawne wszystkie siłowniki. W prywatnej B6 2003 wymieniłem.. wszystkie. Każdy jeden był albo uszkodzony, albo już zaczynał robić problemy. Wszystkie trafiły na stół, dostały nowe potencjometry + czyszczenie i nowy smar, od tamtej pory spokój.
Raczej wątpię, żeby się zepsuły "planowo" jednego dnia - stawiam na to, że właściciel nie otwierał szyb od dłuższego czasu, były zalepione jakimś syfem i przy próbie otwarcia plastiki się poddały.
Ty zwykły człowieku płacić za śmieci, segreguj, nie używaj plastikowych słomek i sztućców, płacić podatki ekologiczne w opłatach za energie, słuchaj jak ważne jest dbać o środowisko.
Tymczasem wielkie korporacje produkują masowo nienaprawialny szajs, psujący się miesiąc po gwarancji. Fabryka już dawno przeniesiona gdzieś do Indonezji, gdzie nie ma jakichkolwiek norm, a toksyczne odpady trafiają prosto do oceanu.
Tworzywa sztuczne można zaprojektować na określoną wytrzymałość przy oddziaływaniu powietrza lub promieniowania słonecznego. Natomiast dużo innych usterek wynika po prostu z oszczędności na częściach mechanicznych, które są zrobione ze zbyt słabego materiału lub tego materiału poskąpiono. Wszystko po to, żeby jak najwięcej zarobić, auta nie tanieją.
@slavoy: dziwię się, że ludzie tak węszą spiski. To jak domawianie sobie przez ludzi dziwnych zjawisk tuż przed śmiercią bliskich. Każdy zna taki przypadek przecież więc to nie może być przypadek :) A nikt nie popatrzy jakie oszczędności są robione przy produkcji czegokolwiek. Wiadomo że dla Kowalskiego element z plastiku a metalu to żadna różnica i powinno być z metalu ale dla producenta raczej opłaca się wyprodukować miliony plastykowych części aniżeli
@slavoy: przecież jest dokładnie odwrotnie. Nie licząc najtańszych samochodów - te nie są porównywalne, bo u nich znaczący udział w koszcie ma obowiązkowe wyposażenie homologacyjne. Ale wystarczy sprawdzić ile średnich pensji potrzeba na dany model i wychodzi na to, że coraz mniej. Do tego samochody rosną i 20 lat temu ten sam model był o klasę mniejszy niż teraz. To, że cyferki rosną nie ma nic do rzeczystego
@polski_cygan: Tak słyszał. Szuryzm to n-tej potęgi. Pracowałem w PLP w Pile. Żarówkę udoskonalano pod kątem zwiększenia ilości światła z tej samej mocy elektrycznej. Dzisaj przy technologii LED wydaje się to śmieszne, ale kiedyś walczono o ulepszenie żarówki żarowej. W dużym skrócie włókno musi osiągać wysoką temperaturę, wtedy widmo przesuwa się z bezużytecznej podczerwieni (ciepła) do promieniowania widzialnego (światła). Takie podnoszenie temperatury odbywa się kosztem trwałości, ale i tak lepiej było
Komentarze (178)
najlepsze
- prowadnice szyb Renault Laguna II (w zamiennikach są już metalowe części zamiast plastików)
- zmywarka Bosch - mechanizmy sprężyn drzwiczek (zamienniki mają już metalowe części zamiast plastików)
- Pralka Elektrolux - to już mistrzostwo bo dwa różne modele pralek i padały dokładnie w 2 miesiące po upływie 2 letniej gwarancji (mocowanie silnika do
Pojęcie "carbon footprint" zostało spopularyzowane przez BP, jako element propagandy. Celem było rozmycie odpowiedzialności i przeniesienie jej na zwykłych ludzi, odwracając uwagę od korporacji zarabiających na wydobyciu.
https://mashable.com/feature/carbon-footprint-pr-campaign-sham/?europe=true
Za większość śmieci w oceanie odpowiada 10 największych korporacji. Pepsi i Cola, przenoszą odpowiedzialność na klientów, którzy "nie są gotowi zrezygnować z plastiku".
https://www.bbc.com/news/business-51197463
Próby zmuszenia korporacji do przejęcia odpowiedzialności za produkowane przez nie śmieci jest nieskuteczne:
https://www.nytimes.com/2019/07/04/business/plastic-recycling-bottle-bills.html
Tak działa wolny rynek.
Psuje się tylko potencjometr, który daje sygnał do sterownika klimatyzacji. Samego potencjonetra kupić się nie da, a siłownik to koszt ok. 550zł. Wymiana zajmuje jakieś trzy godziny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ten element psuł się już w passacie B5, ale ciągle go montują.
Tymczasem wielkie korporacje produkują masowo nienaprawialny szajs, psujący się miesiąc po gwarancji. Fabryka już dawno przeniesiona gdzieś do Indonezji, gdzie nie ma jakichkolwiek norm, a toksyczne odpady trafiają prosto do oceanu.
@slavoy: przecież jest dokładnie odwrotnie. Nie licząc najtańszych samochodów - te nie są porównywalne, bo u nich znaczący udział w koszcie ma obowiązkowe wyposażenie homologacyjne. Ale wystarczy sprawdzić ile średnich pensji potrzeba na dany model i wychodzi na to, że coraz mniej. Do tego samochody rosną i 20 lat temu ten sam model był o klasę mniejszy niż teraz. To, że cyferki rosną nie ma nic do rzeczystego
Szur:
Rzeczywistość: