@wesolymaruda: Byłeś w Nowym Jorku? Ja owszem i na pewno można stwierdzić, że to miasto nadal robi wrażenie. Może się podobać albo nie - to inna kwestia. Ale wrażenie robi wielkie.
Wtedy to był american dream, wyjechać z lepianki krytej strzechą i zobaczyć metropolię która do dzisiaj robi wrażenie.
@KYK_: mnie to uderzyło w Chicago. W Chicago przy rzece zachowało się kilka pięknych wieżowców z końca XIX/początku XX wieku, jest też trochę budynków (dalej po kilkanaście pięter, ale niższych w porównaniu z tamtymi) wzdłuż wybrzeża, szczególnie na tzw. Gold Coast. Wyobraźmy sobie teraz takiego polskiego imigranta z Galicji, który opuścił właśnie swoją
Stany Zjednoczone XX wieku to był najlepszy czas i miejsce do życia w historii cywilizacji.
@januszchicago: No chyba, że nie byłeś biały albo nie byłeś protestantem albo pochodziłeś z Włoch czy Irlandii albo byłeś kobietą albo kochałeś osobę innej rasy i chciałeś się z nią związać, ale żyłeś w Alabamie lub w Missisipi. Mógłbym tak wymieniać
W 30 latach w Polsce za przeproszeniem srali w doły przy domu. Tam były biurowce... Stawiano to na kredyt? Czy przepływ gotówki z Europy był aż tak ogromny?
Złoża węgla, czy ropy naftowej były motorem do rozkwitu produkcji stali dla kolei, benzyny dla automobili, dzięki czemu ogromne przestrzenie kraju nie były przeszkodą w rozwoju. Kraj był zabezpieczony też pod względem energetycznym w paliwa kopalne. Na bezkresnych preriach pasły się stada bydła i rosła kukurydza, więc krajowi nie groził też głód. Emigranci pełni marzeń i pomysłów, rozwijali innowacyjne wynalazki – patrz Tesla i Edison
Pierwszym widokiem emigrantów do USA w tym czasie byłaby Statua Woloności (Liberty Island), która stoi niedaleko Ellis Island, gdzie przyjmowano statki z imigrantami i dokonywano ich selekcji - czy nadawał się do pracy USA, czy nie miał chorób zakaźnych itd. Później zrobiono tam muzeum - dość ciekawe miejsce. Dolny Manhattan widzieli by w oddali, ze statku widzieli by panoramę Brooklynu.
I teraz sobie wyobraźcie, że wyjechali tam ludzie z głębokiej PRL-owskiej wsi na Podlasiu - nawet te ~30-40 lat później - którzy nigdy nie byli chociażby w Warszawie. Szok totalny.
Komentarze (116)
najlepsze
@KYK_: mnie to uderzyło w Chicago. W Chicago przy rzece zachowało się kilka pięknych wieżowców z końca XIX/początku XX wieku, jest też trochę budynków (dalej po kilkanaście pięter, ale niższych w porównaniu z tamtymi) wzdłuż wybrzeża, szczególnie na tzw. Gold Coast. Wyobraźmy sobie teraz takiego polskiego imigranta z Galicji, który opuścił właśnie swoją
@januszchicago: No chyba, że nie byłeś biały albo nie byłeś protestantem albo pochodziłeś z Włoch czy Irlandii albo byłeś kobietą albo kochałeś osobę innej rasy i chciałeś się z nią związać, ale żyłeś w Alabamie lub w Missisipi. Mógłbym tak wymieniać
Natomiast po wielkim
@popcorn84: xD
Dolny Manhattan widzieli by w oddali, ze statku widzieli by panoramę Brooklynu.
https://en.wikipedia.org/wiki/Ellis_Island
No ale tak działał w USA wolny rynek ¯\_(ツ)_/¯
Komentarz usunięty przez moderatora