Tomek z Biedronki: Pracuję ja i osoby 50 plus
Dziennie mieliśmy do rozładowania całą naczepę lub nawet dwie. Uratował nas tylko limit klientów, dzięki czemu jedna osoba obsługiwała kasy, a pozostali piekli pieczywo i wykładali towar na półki. Szefowie firmy wiele razy podkreślali, że chodzi o komfort klientów, zapominali o...
g.....z z- #
- #
- 174
- Odpowiedz
Komentarze (174)
najlepsze
To nie jest rozwiązanie
Przykład: Menadżer kierowniczki wymaga by pracownicy na stacji wciąż byli zajęci czymś.
Nieważne że podłoga świeci, stoliki wyczyszczone, klienci na bieżąco i z uśmiechem są obsługiwani. Nie ważne że półki uginają się pod towarami.
Mamy robić. Nie stać w miejscu. Wziąć miotłę i zamiatać. Kij z tym że 15 minut temu było zamiecione, myte. A i na nocce też będzie myte, szorowane itp.
Poza tym w biedronkach wali jak z lepianki.
Tutaj przykład Auchan z Łodzi:
http://www.solidarnosc-kzauchan.pl/162-co-w-miescie-lodzi-nie-szkodzi
Tymczasem u randomowego wykopka piwniczaka