Co naprawdę dzieje się w Szpitalu Narodowym? Jest relacja pacjenta....
Masa wolnych łóżek, pacjenci w bardzo dobrym stanie, ślimacze tempo lekarzy pracujących na dwie zmiany po 12 h ..
eddie-bauer z- #
- #
- #
- 205
Masa wolnych łóżek, pacjenci w bardzo dobrym stanie, ślimacze tempo lekarzy pracujących na dwie zmiany po 12 h ..
eddie-bauer z
Komentarze (205)
najlepsze
Zawały, wylewy, raka nie wspominając. Na głupi wyrostek prędzej umrzesz niż się do szpitala dostaniesz.
Przecież to co rząd odwala to jest ludobójstwo.
@Kargaroth: To jest kłamstwo. To tak jakby powiedzieć, że 1 = 2.
@szopa123: przecież od początku było mówione, że paraliż służby zdrowia jest głównym problemem covida, nie śmiertelność.
Panika nie ma tu nic do rzeczy. No chyba że obniżenie odporności z powodu stresu.
@loyboy: I do tego postawione widzę pod ażurowymi schodami :) :) Czy oni są poważni? Przecież przy chodzeniu tam się będzie na dół sypał syf na chorych...
Bo jak zello posłuchać to 90% wezwań to nie są covid ze skąpymi objawami tylko ludzie z poważnymi INNYMI chorobami + covid.
I oni potrzebują leczenia, a nie leżanki na narodowym.
@tomtom666: patrząc co ci idioci tu wypisują to chyba taki jest ich tok myślenia. Zastanawiam się skąd taka ślepa u nich w swoją wiarę że zamiast pomyśleć o konsekwencjach swojego #!$%@? wymyślają jakieś monumentalne
@dendrofag: Nikt takich przypadków nie zabiera do szpitali, przestań pieprzyć, zabiera sie tylko tych z obniżoną saturacją. Mam na myśli takie przypadki którym wystarczy podać tlen w razie duszności, masz tlen w domu? Kogo mają tam wozić? Wymagających respiratora?
@dendrofag: Mam na myśli tych lekko objawowych, którzy nie potrzebują intensywnej terapii ale też zostawienie ich samemu w domu jest niebezpieczne. Pomiędzy umierasz bez respiratora i pokasłujesz z gorączką jest jeszcze sporo miejsca.
A jakie ma być tempo przy pracy 24h na dobę
Nic takiego nie ma w tekście. Napisali tylko, że tempo pracy szpitala jest "dostojne" i z obrazu sytuacji wynika to z tego, że nie ma sprzętu do diagnostyki a przyjęcia są w małych ilościach i dotyczą osób, które de facto nie wymagają opieki. Ciężko więc winić lekarzy za to, że nie mają czym i kogo leczyć
To samo dwa tygodnie temu przyjaciel mojego ojca, miał udar - od ręki go przyjęli, na słynnym Banacha.