Ceny win w PL to w ogóle cyrk. Przywożą jakieś najtańsze winiacze z Francji, Włoch, itp. i sprzedają po 100 PLN butelka, albo i dużo więcej. A znafffcy mają namiastkę luksusu i poczucie wyższości nad plebsem co żłopie Harnasie i najtańsze wina.
Podobno pop to obraźliwe określenie i wypada raczej mówić "batiuszka". I tak odniosłem wrażenie po "A wy pop?", że trochę się zniesmaczył. Ale film bardzo fajny, super się ogląda :)
@ToksycznyArek To taka wschodnia wersja słowa "klecha", słowo "pop" było często używane przez komunistów atakujących duchowieństwo, przez co szczególnie rosyjscy duchowni mają na to słowo alergię.
Moim zdaniem (jako winiarza amatora), do polski trafia wino podrobione z dodatkiem wina owocowego czy zbożowego. Płacimy za to dużo a dostajemy syf. Piłem wiele win polskich które smakują świetnie mimo tego że mamy w kraju mało sprzyjające warunki do uprawy winogron. To jak to jest możliwe, że z krajów o idealnych warunkach przyjeżdża mocno zakwaszone wino którego nie da się pić?
Można doznać niezłego dysonansu poznawczego, jak się pojedzie w taki winiarski region i spróbuje lokalnych trunków. Najlepiej sprzedawanych właśnie z ulicy. Płacisz grosze, a w smaku lepsze niż te polskie, z marketów, z 20-30 złotych ( ͡°͜ʖ͡°)
Ewentualnie winiacz w kartonie, np. we Włoszech lub Francji. I nagle się okazuje, że to co tam jest najniższą półką, u nas byłoby co najmniej jedną wyżej XD
Ewentualnie winiacz w kartonie, np. we Włoszech lub Francji.
@zalozylem_usunalem_powrocilem: Jak mieszkałem krótko w winiarskim rejonie Niemiec to też było dziwne - butle po 2.5 ojro albo karton za 1,70 i łeb urywało, okazywał się nagle, że wino mi smakuje ( ͡°͜ʖ͡°) Oczywiście kartonu bym nawet nie tknął gdyby mnie siostra nie namówiła, przywykły do polskich realiów myślałem, że to jakaś nalewa dla żuli.
Wątpię, że do Polski trafia najgorszy sort oraz, że trafia najlepszy. Za to jestem pewny, że jak w Bułgarii wino domowe, bez podatków kosztuje 5zł, to jak przyjedzie do Polski musi kosztować > 10zł, bo bułgarskie podatki, polskie podatki, cło, vat, pit, transport, dystrybucja, marże, marketing, związki zawodowe itd. itp.
@PIAN--A_A--KTYWNA: robisz wino z polskich winogron? dotychczas myślałem, że w Polsce jedynym regionem, w którym robi się wino na jakąś większą skalę są okolice Zielonej Góry. wiem że są jakieś pojedyncze winnice w innych miejscach (choćby okolice Krakowa) ale ciekaw jestem jak sobie radzisz z surowcem?
no chyba że mieszkasz w okolicach Zielonej Góry - to jak rozumiem problemu nie ma :)
Nie tylko z Bułgarii, ale ze wszystkich krajów produkujących wina. Myślę, że każdy kto jeździł i próbował lokalnych win przyzna mi rację. Te butelkowane zlewki, które nam się wciska, nie tylko za 20-30 zł, ale i więcej to nic innego jak przemysłowa produkcja ala tanie piwo korporacyjne. W smaku nie ma nawet porównania.
@tomjar: czyli żadnych win nie robisz tylko jakieś napoje winiarskie czy winopodobne, zakop, informacja nieprawdziwa (✌゚∀゚)☞ ja tam tylko nalewki, jeszcze mi dereń, tarnina, rokitnik i pigwa została do zlania....
Komentarze (101)
najlepsze
A znafffcy mają namiastkę luksusu i poczucie wyższości nad plebsem co żłopie Harnasie i najtańsze wina.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pop_(kap%C5%82an)
Ewentualnie winiacz w kartonie, np. we Włoszech lub Francji. I nagle się okazuje, że to co tam jest najniższą półką, u nas byłoby co najmniej jedną wyżej XD
@zalozylem_usunalem_powrocilem: Jak mieszkałem krótko w winiarskim rejonie Niemiec to też było dziwne - butle po 2.5 ojro albo karton za 1,70 i łeb urywało, okazywał się nagle, że wino mi smakuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oczywiście kartonu bym nawet nie tknął gdyby mnie siostra nie namówiła, przywykły do polskich realiów myślałem, że to jakaś nalewa dla żuli.
no chyba że mieszkasz w okolicach Zielonej Góry - to jak rozumiem problemu nie ma :)
ja tam tylko nalewki, jeszcze mi dereń, tarnina, rokitnik i pigwa została do zlania....