Mimo tego wszystkiego sporo osób nadal twierdzi, że powszechna służba wojskowa była cudowna i z niegrzecznych tchórzliwych chłopców robiła poteżnych, dumnych i zdyscyplinowanych mężczyzn. W rzeczywistości był to absurdalny archaiczny twór i siedlisko najgorszej patologii z typowo więzienną hierarchią i subkulturą. A do tego gigantyczne koszty społeczne - młodzi ludzie zamiast uczyć się, pracować i rozwijać siedzieli zamknięci przez rok albo dłużej w koszarach, chlali i grali w karty i rozrabiali na
@niepopularna_opinia Jedyna forma rozwoju podczas służby zasadniczej o jakiej slyszalem to możliwość zrobienia prawka na auta ciężarowe za free. Natomiast o tzw. fali i patologiach słyszałem znacznie więcej.
@empee: warto pamiętać, że w Polsce cały czas przymusowy pobór obowiązuje. Każdy młody chłopak musi iść na komisję wojskową, gdzie zostanie przebadany i otrzyma książeczkę mówiącą jak bardzo przydatny jest w wojsku. Niczym bydło.
Zlikwidowano tylko szkolenie takich chłopaków, żeby wiedzieli jak na tej wojnie się strzela i jak wykonywać rozkazy, ale dalej można ich wezwać pod przymusem w czasie wojny i wysłać na front po krótkim szkoleniu.
W ogóle irracjonalne jest dla mnie takie zadawanie bólu..Po co? Dlaczego?
@LonNon: Żeby cię złamać i podporządkować. Wojsko nie jest od myślenia, posiadania własnej woli i godności, tylko od wykonywania rozkazów. Żołnierz, który ma wątpliwości to słaby żołnierz, jak się stawia już na pierwszym etapie to jest dla "starszych" dobrym materiałem do gnębienia, bo i tak z niego nic nie będzie. Tymi starszymi zwykle zostawali mierni, ale wierni, ludzie bez kręgosłupa
Może taka służba jak w Szwajcarii, cywilizowany kraj i cywilizowane społeczeństwo... Ale nie w Polsce, nie przy tej wschodniej mentalności i tym #!$%@? od wieków społeczeństwie.
#!$%@? wklejający facetów w rurkach czy innych wątpliwej orientacji uważający, że wojsko "prostuje" ludzi to a) młode smarki, które naoglądały się wojennych filmów z Hollywoodu b) Janusze z kategorią D udający ekspertów. Byłem w tym syfie. Zwykłe życie, brak perspektyw + non stop trucie dupy z komisji poborowej to się w końcu sam zgłosiłem, żeby chociaż móc zrobić prawko za free i odbębnić tą pańszczyznę (zgłaszając się na ochotnika miało się ten
@loginznakialfanumeryczne: to prawda, ale miałem kilkoro znajomych w służbie zasadniczej i tylko jeden miał naprawdę fajną służbę. Tyle, że trafił do jednostki natowskiej i non stop siedział na poligonie. Reszta miała tak, że przez całą służbę wystrzelała może ze 2 magazynki, natomiast wypiła więcej taniego wina i bimbru niż przez całe dotychczasowe życie, a ponieważ były to lata 90. to także ostro sypała się amfa i kopciło zioło. Były jakieś afery,
W latach 01/02 odbywałem służbę zasadniczą w jednostce komandosów do której zgłosiłem się na ochotnika. W większe gówno wdepnąć nie mogłem. Kilka miesięcy wcześniej do tej samej jednostki trafił mój sąsiad z bloku. Przez fale powiesił się na kompanii izby chorych. Zmarnowany czas.
Mój sąsiad był wojskowym. Chyba nie traktował dobrze poborowych, bo zrobili mu któregoś dnia najazd na chatę, po którym był sparaliżowany do końca życia.
Niestety wyszystkiego sa plusy i minusy tak to juz jest. Osoby ktore były w wojsku nie wiedzą jakie problemy ma teraz mlodzierz ( a ta nie powie o problemach bo facet,bo wstyd itd) a najczesciej te problemy sie powtarzaja jak swiat swiatem. I osoby z terazniejszego swiata nie znaja powodow dla ktorych ci co byli w wojsku( bo mogli nie pójsc) Teraz jest lepiej ja poszedłem do woja bo w 1990 roku
Komentarze (118)
najlepsze
Natomiast o tzw. fali i patologiach słyszałem znacznie więcej.
@dzikdzikdzik: inwestycje w austostrady też im się udały. Ludzie szybko przyzwyczajają się do dobrego i zapominają jak było wcześniej.
Zlikwidowano tylko szkolenie takich chłopaków, żeby wiedzieli jak na tej wojnie się strzela i jak wykonywać rozkazy, ale dalej można ich wezwać pod przymusem w czasie wojny i wysłać na front po krótkim szkoleniu.
No ale o
@LonNon: Żeby cię złamać i podporządkować. Wojsko nie jest od myślenia, posiadania własnej woli i godności, tylko od wykonywania rozkazów. Żołnierz, który ma wątpliwości to słaby żołnierz, jak się stawia już na pierwszym etapie to jest dla "starszych" dobrym materiałem do gnębienia, bo i tak z niego nic nie będzie. Tymi starszymi zwykle zostawali mierni, ale wierni, ludzie bez kręgosłupa
b) Janusze z kategorią D udający ekspertów.
Byłem w tym syfie. Zwykłe życie, brak perspektyw + non stop trucie dupy z komisji poborowej to się w końcu sam zgłosiłem, żeby chociaż móc zrobić prawko za free i odbębnić tą pańszczyznę (zgłaszając się na ochotnika miało się ten